Czując na ramieniu dłoń Ravarath spojrzał na nią po czym schował broń przenosząc wzrok z powrotem na tajemniczą grupę. To wszystko było dla niego dziwne. Te rośliny, ziemia, nawet powietrze wydawało się jakieś obce. W dodatku to co mówił Avarion nie wyjaśniało zupełnie nic, wręcz przeciwnie, niewiadomych było co raz więcej.
Salarin miał dwa wytłumaczenia na całą tą sytuację, no może trzy: Pierwsze – tajemnicze elfy i krasnolud byli niespełna rozumu. Wszakże to co mówili po prostu nie mieściło się w głowie, ich słowa wywoływały natychmiastowy wewnętrzny protest zapewne u każdego z grupy. No może poza krasnoludem, jemu można wmówić cokolwiek. Poza tym nie było pewności, że Robhun miał jakąkolwiek wiedzę o Myth Drannor z wyjątkiem nazwy. Drugie – byli po prostu ofiarami kpin i żartów ze strony Avariona i innych. To by było całkiem prawdopodobne, ale dlaczego mieliby to robić? Trzecie – przy zaklęciu teleportacji coś mogło pójść nie tak… Ale to przecież niemożliwe! Nauka nie zna takich przypadków, nawet najpotężniejszym czarodziejom nie udawała się taka sztuka. Chyba, że… w ruinach Myth Drannor było obecne ogromne pole dzikiej magii. W jednej chwili Salarinowi zrobiło się gorąco. Czytał kiedyś jak magia potrafi być niestabilna i nieprzewidywalna w takich warunkach, mogą się wydarzyć wtedy rzeczy normalnie niemożliwe. Nie słyszał by ktoś próbował teleportacji w takim miejscu zatem…
Jego przemyślenia razem z reakcją Ravarath bardzo go zaniepokoiły. - Zaraz… o czym wy mówicie? Żarty sobie z nas stroicie?! Jaki Mythal? Jakie Myth Drannor? To miasto upadło setki lat temu razem z mythalem, teraz pozostały po nim jedynie ruiny i właśnie z takich wracaliśmy! Gonieni przez czarty i inne plugastwo. To co mówicie nie trzyma się kupy. Wasze miasto upadło w roku 714. W skutek nadmiaru portali niedaleko Myth Drannor doszło do osłabienia granicy świata materialnego i planów. Wykorzystały to diabły wkraczając w ogromnej liczbie na Plan Materialny tuż przy stolicy Cormanthyru, co wkrótce doprowadziło do upadku miasta. Teraz zaś jest rok 1372, więc o czym wy mówicie?
Salarin mimo wszystko nie potrafił przyjąć do wiadomości podróży w czasie, bardziej prawdopodobne wydały mu się inne możliwości. Może po prostu wierzył w to co chciał wierzyć?
__________________ "Kiedy nie masz wroga wewnątrz,
Żaden zewnętrzny przeciwnik nie może uczynić Ci krzywdy." Afrykańskie przysłowie
Ostatnio edytowane przez Bronthion : 25-09-2010 o 10:43.
|