Nieznajome elfy zareagowały na ich słowa mniej więcej tak, jak część grupy na ich rewelacje. A to nie wróżyło dobrze. Ravarath nie do końca wiedziała czy postawa Avariona i Croto uspokoiła ją czy też przeciwnie - tylko bardziej zmartwiła. Zaś im więcej dowódca oddziału tłumaczył, tym wyżej wędrowały brwi elfki w przemożnym zdziwieniu i zaskoczeniu.
~ Więc to jednak prawda. ~ pomyślała.
~ Najwyraźniej.
Nie rozumiała, po co on to w ogóle komentuje, ale zazwyczaj nie rozumiała, co próbował osiągnąć. Wszak miał bardzo ograniczone pole działania... Odwróciła myśli od natarczywego głosu w głowie i napotkała wzrok Salarina.
Skinęła lekko elfowi, zgadzając się z jego słowami. Ruszyła za nim, w zamyśleniu skubiąc palcami dolną wargę. Przez więź łączącą ją z chowańcem, czuła niepokój Otta. W wolnej chwili zwróciła się szeptem do Salarina:
- Podobno niemożliwe, czasem bywa możliwe. Mam tylko nadzieję, że nikt się nie przyczepi do naszego znaleziska. Ja nie znalazłam jeszcze wszystkich odpowiedzi, których poszukiwałam tutaj...
I była to prawda, bowiem nie tylko po artefakt tutaj przyszła. Cóż, widok posterunku i Myth Drannor mógł rozwiać jej ostatnie wątpliwości odnośnie tego, co wydarzyło się w momencie rzucenia czaru przez Tomasa. |