Leżał oparty o konar rozłożystego drzewa wlepiając oczy w martwego niziołka...nie spał od godziny, nie odzywał się, nie podnosił...wlepiał jedynie wzrok w stygnące, małe ciało.
- Coś lub ktoś tu lezie - Druid już się zbudził - zaś Ulv nie potrafi powiedzieć, co to jest. Proponowałbym wziąć nogi za pas - jedynym komentarzem było ciche odchrząknięcie.
Podniósł się, zebrał rzeczy i oczekiwał jedynie na sygnał do ucieczki...
"To jedyne na co nas stać..." |