Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2010, 23:44   #104
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Młody kapłan źle spał tej nocy. Co chwila budził się ze snu i kierował wzrok na umierającego niziołka. Cykl śmierci fascynował go i jednocześnie jeszcze napawał obawą. Jego też to w końcu czekało. Coraz słabsze bicie serca i powolna utrata oddechu. Jednak będąc w służbie Wiedźmowej Bogini musiał oswajać się z umieraniem. Dlatego nie pozwalał sobie na odwracanie wzroku i znów zapadał w niespokojną drzemkę zwrócony twarzą do konającego towarzysza.

Już nad ranem obudził go głos druida, który poinformował ich o zbliżającym się prawdopodobnym niebezpieczeństwie. Znów trzeba było uciekać Eburon już wysłał swojego wilka, by sprawdził dla nich drogę. Przynajmniej nie będą tym razem uciekać na oślep. Jednak pod drzewem pozostała jeszcze jedna rzecz do załatwienia. Kapłan wiedział, że na godny pogrzeb dla towarzysza nie starczy im czasu, ponieważ sytuacja była taka, a nie inna, jednak czuł się w obowiązku powierzyć duszę Lajla opiece bogini.

- Strażniczko Śmierci przyjmij tego oto niziołka na swą służbę. Zginął godnie, więc zapewnij mu godny dalszy los. Twój wierny sługa wstawia się za nim, spójrz łaskawie na duszę jego towarzysza.

Po tych słowach Sandro wstał z klęczek i nie zwracając się do nikogo konkretnego powiedział:

- Teraz możemy ruszać.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.

Ostatnio edytowane przez Chester90 : 29-09-2010 o 16:47. Powód: Literówki
Chester90 jest offline