Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2010, 20:41   #110
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Falanthela nagle uderzyła nieobecność kilkorga towarzyszy:

- Gdzie są Elliot, Tommy i Marysia? - spytał, chociaż zdawał sobie sprawę z tego, że raczej nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.

Nikt też nie zdążył mu odpowiedzieć gdyż niemal w tym samym momencie ze swojego zwiadu wrócił Ulv. Łowca nie musiał znać zwierzaka Eburona, by zrozumieć, że coś się zbliża. Co więcej to coś jest już blisko, wilka nie było tylko chwilę. Prawdopodobnie nie było też przyjaźnie nastawione.

Elf już chciał ponowić wygłoszenie swojej rady o natychmiastowym opuszczeniu tego miejsca, gdy nagle usłyszał szelest w krzakach rosnących na północ od grupki dzieci. Niemal w tym samym momencie dojrzał czyjąś rękę opartą o pniak drzewa, na którym niedawno wraz z Sandro i innymi odpoczywał. Szybko sięgnął po strzałę, nałożył ją na cięciwę i wycelował w tamtym kierunku.

Okazało się jednak, że był to tylko Oskar. Myśliwy poczuł lekką ulgę i opuścił broń, gdy nagle dotarło do niego, że krasnolud wygląda jakoś dziwnie. Falanthela uderzyło, że jego przyjaciel był martwy. Ponownie naciągnął cięciwę łuku i wycelował. Nie był właściwie pewien czy to mu w czymś pomoże, ale z pewnością nie mogło zaszkodzić.

Tymczasem próbę działania postanowili podjąć Eburon i Sandro. Ten pierwszy ruszył biegiem w stronę Oskara, ten drugi zaczął szeptać inkantacje czy coś w tym rodzaju. Elf szybko kalkulował czy ruszyć w ślad za druidem czy w zaistniałej sytuacji może lepiej mieć przy sobie kapłana. A może spróbować się wyrwać z okrążenia ciągnąc za sobą Sandro? Wreszcie postanowił, że ominie martwego krasnoluda szerokim łukiem i ruszy w ślad za druidem.
 
Col Frost jest offline