Urizjel Blackhearth - tura 3:
Podczas wyskoku na lewo dosięgło cię ostrze przeciwnika, którego wymijałeś. Na twoim lewym boku pojawiło się bolesne rozcięcie, z którego powoli zaczęła sączyć się krew. Nie czekałeś na rozwój wypadków i zaatakowałeś. Pod siłą twojego uderzenia, dodatkowo wzmocnionego dzięki obecności świętego ducha, przeciwnik zatoczył się spory kawałek do tyłu, pozwalając ci na odskok. Odbiłeś się od kamienia i znów zaatakowałeś, ale tym razem twoją drogę do celu zablokował drugi wojownik. Dorównywał tobie szybkością, ale widać było iż dotrzymywanie twojego tępa wyraźnie go wyczerpuje. W pewnym momencie odskoczył do tyłu, a kiedy chciałeś się ruszyć, ujrzałeś, jak z dłoni trzeciego wroga wystrzeliwuje sporej długości lodowy sopel, przypominający włócznię... Szajel Gentz - tura 3:
Kiedy dotarłeś do wrogów i uderzyłeś wzmocniony siłą swej techniki, dwóch wrogów odskoczyło natychmiast do przodu, obracając się w locie w twoją stronę. Trzeci natomiast zablokował twój cios. Mimo iż był silnym przeciwnikiem, moc twojego ciosu przesunęła go o parę kroków do tyłu... Shakti Hari - tura 3:
Cios z Impulsywności sprawdził się doskonale. Atak rozproszył ogniste zaklęcie maga, co wprawiło go w zaskoczenie. Wykorzystując ten atut ruszyłaś do ataku, lecz nim dotarłaś, na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech.
- Złość! - usłyszałaś jego donośny głos.
Topór, który tkwił w ziemi, rozbłysł czerwonym światłem, a po chwili zajął się ogniem, który strawił stal w mgnieniu oka. Gdy broń skrzydlatego zniknęła, za jego plecami pojawiły się dwa mniejsze ostrza toporów, wykonane z rozżarzonej do czerwoności stali. Kiedy przelatywałaś obok, ostrza ruszyły w twoim kierunku... Yue Springwater - tura 3:
Kilka mijanych w locie strzał zdołało lekko pokaleczyć twoje ciało, lecz wyszedłeś z lotu bez większych obrażeń. Twoje zaklęcie zadziałało niemal natychmiast. Z twoich dłoni wystrzeliły dwa długie, niesamowicie ostrze szpikulce lodu. Śmiercionośny atak dosięgnął twoich przeciwników. Ich przebite ciała opadły na zimną skałę. Wydawałoby się, że wyszedłeś z zagrożenia, kiedy poczułeś za plecami zimny ruch powietrza. Kątem oka ujrzałeś potężnego mężczyznę z półtora-ręcznym mieczem, gotowym do zaatakowania.
__________________ Come on Angel, come and cry; it's time for you to die.... |