Wiedźmini , gdy tylko drzewo zwaliło się na łeb gada zaczęli uciekać w głąb lasu i gdy znaleźli ścieżkę rozpoczęli szaleńczy bieg wzdłuż wyznaczonej trasy . Plan jednak nie okazał się tak doskonały jak wydawało się z początku Galenowi . Smok bowiem szybko otrząsnął się z szoku jaki wywołał spadający na jego głowę pień i zaczął biec za uciekinierami . Hm… jednak nie wyszło za dobrze - Pomyślał Galen . Poza tym gdzie jest licho ? Czy to ono mogło napuścić na nas smoka ?
Galen nie zdążył jednak dłużej się zastanawiać bo naglę medalion na jego piersi szarpnął naglę zdradzając zbliżające się nowe niebezpieczeństwo . Następnie Galen usłyszał głos Brega który także zauważył niebezpieczeństwo . - Tnij i nie zatrzymuj się . Coś musiało je przestraszyć , coś dużego !
Galen wyciągnął podobnie jak jego kolega oba miecze by szybkimi cięciami pozbawić życia kikimor , bowiem to one stanęły na drodze łowcom potworów . Przed atakiem Galena napadła chwila wątpliwości . Coś dużego …. ? Medalion wykrył by potwora . Poza tym był by słyszany a ja poza kikimorami , małym smokiem i dziwnym szelestem przed nami nic nie słyszę .
Nie było jednak czasu na dłuższe przemyślenia bo zaraz mieli naprzeć na potwory. Galen ciął końcówkami mieczy płytko jednak szybko i z zabójczą precyzją . Starcie nie trwało więcej niż dwie minuty gdy wiedźminom udało się przebić przez gromadę stworów . Niestety to trochę spowolniło uciekinierów , jednak zaraz po przejściu przez kikimory od razu przyspieszyli . Galen schował szybko miecze za plecy i biegł dalej . - Trzeba jak najszybciej opuścić to miejsce – Krzyknął Galen i przyspieszył .
W tym czasie mógł dokończyć swoje przemyślenia . Skoro smok nas nie spostrzegł to czego szukał . Kikimory też uciekały mimo , że medalion nie wyczuł zagrożenia , a i ja nic nie słyszałem .
Co może łączyć te zjawiska ….
W tym momencie Galen przypomniał sobie zdanie z księgi potworów którą kazano mu studiować dzień w dzień . „Licho może wydawać iluzję głosu , dlatego ludziom wydaję się , że jest niewidzialny.” Iluzja głosu…. Iluzja …. Hm… Mam ! Za wszystko odpowiedzialne jest licho .to ono tworzy iluzję głosu i strasząc potężniejszymi stworami wysyła w naszą stronę te wszystkie kurestwa . Dopóki nie pokonamy tego stwora nie uda nam się uciec z tego lasu cało . Będzie nasyłał na nas kolejne potwory byle tylko nie zbliżając się do nas unicestwić nas .
Galen miał właśnie powiedzieć o swoim odkryciu gdy nagle przed nimi zauważył ogromne drzewo które zaczęło się chwiać tak jakby miało za chwilę runąć i zwalić się na uciekających mutantów . -Za dużo kurwa przypadków jak na jedną noc ! To kolejna pułapka ! , nie doceniliśmy skurwysyna , to LICHO ! – Krzyczał szybko Galen bo nie mieli za dużo czasu na reakcję .
Bohater nie wiedział czy Brego uwierzy mu na słowo czy nie ale był na to jeden sposób . Trzeba było w końcu zobaczyć drania . - Odskakujemy w prawo ! - Krzyknął w ostatniej chwili Galen , bo zostało niecałe dwadzieścia kroków do przechylającego się drzewa . Jeżeli dobrze zrozumiałem to jak tylko załatwimy tego drania to potwory nas goniące przestaną się nami interesować . W każdym bądź razie to nasza jedyna szansa . Proszę bądź tam skurwielu !
Błagał w myślach wiedźmin .
Wiedźmini odskoczyli na bok i na pełnym biegu zaczęli okrążać drzewo od prawej strony . Mam nadzieję , że w tych kilku słowach udało mi się przekazać Bregowi co mam na myśli i że pojął całą intrygę tego stwora .
Galen w czasie gdy obiegał chylące się drzewo wytężał wzrok by dostrzec to co sprawiało im tyle kłopotów . Miał nadzieję , że jego teoria jest prawdziwa . Już wyciągał srebrny miecz gotowy do szybkiego ataku gdy tylko zauważy cel . Był skupiony jak nigdy dotąd . Coś się wydarzy… czuł to . Wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych kilku sekund .
Ostatnio edytowane przez Koening : 01-10-2010 o 23:15.
|