Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2010, 15:49   #23
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Zebranie Bractwa
Zygfryd zastanawiał się po co Lord Berengar powołał do bractwa ludzi i nieludzi niższego stanu, ale doszedł do wniosku że to jednak była mądra decyzja. Przetrwanie rodu w tak trudnej sytuacji wymagało działań, których nie godziło wykonywać szlachetnie urodzonym. Rzekł więc do wszystkich, gdy jeszcze zgromadzeni byli w jednym miejscu:

- Popieram elfa by rekonesans do wieży przeprowadzić i to szybko. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze upewnimy się czy nasz dobroczyńca żyje. Po drugie jeśli żyw jest jeszcze to będziemy musieli działać bardzo szybko i go uwolnić. Du'Ponte mogą otumanić Lorda ziołami i zmusić do podpisania jakiego dokumentu co władzę im nad tymi ziemiami przyznaje. Podpierając się takim świstkiem najazdy może czynić, niby w prawie będąc. Ja nie jestem człekiem z lasem obeznanym i pewnie szkody bym więcej narobił uczestnicząc w takim zwiadzie. Me miejsce przy dziedzicu jest, by zbrojnym ramieniem go wspierać

Plac ćwiczebny
Zygfryd zszedł na plac ćwiczebny i myślał intensywnie, choć tego bardzo nie lubił. Najazd na siedzibę d'Arvill był jak najbardziej realny. Du'Ponte zajmując zamek mieliby wszystkie atuty w rękach, a śmierć dziedzica przypieczętowała by sprawę. Chyba że? Myśl przemknęła przez mózg rycerza niczym błyskawica.
"Testament. Dziedzic spisze testament, który nawet du'Ponte uszanują, zwłaszcza gdy przyjdzie im się zmierzyć z potęgą zakonu. Ale najpierw muszę się upewnić czy Lord Berengar żyje. Muszę przekonać innych by elfa na rekonesans do wieży wysłać.

Nie wiedział jeszcze jak swój zamysł zrealizuje. Pewny jednak był że trzeba to zrobić bardzo delikatnie, szczególnie że inni mogą pomyśleć że działa przeciwko rodzinie d'Arvill.

Świst strzały i głos dowódcy zamku wyrwał go z zamyślenia.
- Decyzja dobra jest. - odpowiedział na pytanie - Jednak ci co na zewnątrz zostaną pewni ludzie muszą być by szkody nam jakiej nie uczynili. Chciałbym jednak - zwrócił się do Kressa - byś pozwolił, kilku ze swych ludzi by dołączyć do wyprawy łowczego. Sił to nam znacznie nie uszczupli, a może pewność zyskamy o losie naszego pana.
 
Komtur jest offline