Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2010, 00:51   #23
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Szybkie śniadanie.

Kontynentalne, tak typowe w hotelach. Wręcz nudne, jak etiuda grana po raz tysięczny. Kurt nie miał jednak czasu na coś bardziej wykwintnego, nawet na zagłębianie się w menu... Wpadł do hotelowej restauracji, przeleciał jak wicher przez szwedzki stół i zakończył na kanapkach z wędliną oraz na kawie.

Wszystko pięknie i ładnie, ale coś należało zacząć robić. Nie miał pojęcia czy Erich zamierza zająć się poszukiwaniami czy - z właściwą swojej tradycji - dokładnością i starannością (czytaj: przeciąganiem) będzie badał sprawę.

On musiał działać.
Chciał działać...



Spacer; nie, kolejne poszukiwanie na ulicach Wrocławia rozpoczęło się wcześnie. Miasto albo dopiero budziło się do życia, albo już dawno obudziło, ale dla Kurta przyzwyczajonego do wiedeńskiego ruchu i gwaru wydawało się, że to jeszcze nie ta pora dnia...

Przy bliższym poznaniu okazywało się, że miasto ma wiele ciekawych aspektów, interesujących miejsc, zaskakujących detali


które warte były poznania, przyjrzenia się bliższego, zatrzymania na chwilę. Sprawa artefaktu jakby przestała być aż tak pierwszorzędna. Najważniejsze stało się poszukiwanie...

Poszukiwanie coraz to nowych elementów tego miasta... Swoiste błądzenie w poszukiwaniu czegoś nowego, nieodkrytego jeszcze...


*****
*

[media]http://www.youtube.com/watch?v=RfhVAPe0SUU[/media]

*
*****



Perspektywa zmieniała się radykalnie. Z niezrozumiałego powodu Kurt zaczął oglądać świat z trzeciej perspektywy, właściwie to siebie też zaczął oglądać z trzeciej perspektywy będąc zawieszonym gdzieś na wysokości drugiego piętra i spoglądając w dół na rzeczywistość, albo którąś jej wersję. Wersję rzeczywistości, znaczy się.

Było to interesujące doznanie - niewątpliwe znalezienie czegoś nowego jakby cały czas czekającego na odkrycie, ale nieodkrytego, ponieważ odkrycie, w przypadku odkrycia przestaje być... poszukiwaniem.



Dopiero po chwili... zauważył, a może raczej dotarło do niego, że...



Jego jestestwo ucieka z jego ciała kreśląc w pochłaniajaćej wszystko czerni spiralne wzory...





*****
***
*



- Mrunia, złaź... - Kurt przesunął delikatnie kotkę - nie teraz... Jutro mam kolokwium
- Miau?
- Tak, miau. Jazz...

James Lincoln Collier wyróżnia trzy podstawowe atrybuty jazzu: swing, funkcję ekstatyczną i kod indywidualny.

Swing to w ujęciu Colliera wywodząca się z praktyki czarnych muzyków istota rytmiki jazzowej, polegająca na specyficznej lekkości i sprężystości rytmu. W aspekcie technicznym polega na podziale taktu na nierówne, niemożliwe do zapisu muzycznego jednostki rytmiczne, okazjonalnym stosowaniu vibrato, urozmaiceniu linii melodycznej akcentami rytmicznymi i częstych zmianach dynamiki, wywołującej efekt specyficznej „mowy” instrumentów.

Funkcja ekstatyczna jazzu wywodzi się z religijnego charakteru zachodnioafrykańskich tańców obrzędowych i zaznacza się w jazzie przede wszystkim w trakcie tzw. jam sessions, improwizowanych koncertów. Improwizacja i wzajemna inspiracja muzyków prowadzi do czynnego zaangażowania słuchaczy, wyrażającego się w aplauzie, okrzykach, oklaskach itp.

Kod indywidualny jazzu to identyfikujący wykonawcę sposób komunikacji między nim a słuchaczem, przejawiający się w kreacji melodii, vibrato, ostrości i zmianach natężenia dźwięku, zaniku dźwięku itp.


*****
***
*


Światła Carnegie Hall zwinęły się do punktów drgających w powietrzu. Jakby ktoś...


Muzyka ucichła...

I
TO
BYŁO
PRZERAŻAJĄCE.








*****
***
*





















*****
***
*



Ecce...
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 04-10-2010 o 17:49. Powód: ostatnia grafika, a raczej jej brak
Aschaar jest offline