Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2010, 18:00   #51
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
W końcu można było rozprostować nogi, znaczy przejść się dalej niż ograniczona powierzchnia maszyny latającej zapełniona ludźmi... Przynajmniej na to miało wyglądać, kiedy Armand zszedł na ziemię. Rozmowa z pilotem sprowadzająca się do kilkunastu ugrzecznionych formułek, które można było sprowadzić do "mam to w dupie" i "gówno mnie to obchodzi", zostały okraszone jeszcze uprzejmym: "i czego się mieszasz do spraw innych". Równie miło i sympatycznie było kiedy Lexington rozwinął wypowiedź o tym, że "nie wnika co pilot wsadza sobie w dupę". Rozmowa więc wpasowała się doskonale w marazm lotu i poziom obsługi tego latającego pudła. Zadanie - w każdym razie - można było uznać za zaliczone. "Robiłem co mogłem, a że niewiele mogłem, nic nie zrobiłem" - pomyślał spoglądając na krajobraz.

Nudnego lotu pozostało jeszcze kilka dni. Potem... Może zacznie się coś ciekawego... Obserwacja pasażerów była ciekawa rozrywką, jednak teraz, po kilku dniach lotu - przypominała czytanie po raz kolejny tej samej książki. Niektórzy może to lubili - Armand, nie.

Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności oraz promowaną przez niektórych szarlatanów medycznych teorię, że ciało może skumulować odpoczynek postanowi ł spędzać czas w kajucie. Śpiąc ile się da i pojawiać się tylko na posiłkach.
 
Aschaar jest offline