Irma oceniła szyb, wysoko, nie wysoko. U dołu trochę się zakrzywiał. Przełożyła jedną nogę przez dziurę, potem drugą, wisząc na samych rekach zaparła się nogami o rogi i… pomknęła w dół. W parę sekund pokonała szyb. Jacki zajrzał poprawił marynarkę i wlazł do środka. Thomas poprawił opatrunek i także szykował się do skoku. Gdy tylko szyb zwolnił się zaczął się gramolić ośrodka, niestety ranna noga nie wytrzymała ciężaru. Obślizgnęła się. Thomas uderzył głowa o kant szybu i bezładnie stoczył się w dół.
Chłopaki popatrzyli po sobie, Fabio dotknął palcem brzegu szybu i pokazał krew Rayowi.
Niestety zanim ten zdążył cokolwiek powiedzieć w korytarzu drzwi windy otworzyły się i wyszło dwóch funkcjonariuszy. Obaj z bronią w dłoniach. Ich reakcja mogła być tylko jedna na widok kolesi, z których jeden trzyma strzelbę. - LC PD! Rzuć broń!
Cała czwórka zamarła, dwóch z nich było w tej niekomfortowej sytuacji, że patrzyło w ciemne otwory luf.
Jerycho tymczasem poszedł w przeciwną stronę niż Irma poprowadziła resztę. Schodząc niżej usłyszał jak z dołu ktoś biegnie. Zerknął między poręczami, błysnął błękit. Tożsamość przybyszów nie pozostawiała wątpliwości. Naliczył ich ze trzech. Zbliżali się, jeszcze jedno piętro i obecność Jerycho przestanie być tajemnicą.
Tymczasem w piwnicy Irma wygrzebała się z kosza brudnej pościeli i ręczników. Była w sporym pomieszczeniu, oświetlonym światłem jarzeniówek. Jedna z nich wkurzajco brzęczała i migała. Całą krótsza ścianę pomieszczenia zajmowały dwie wielkie pralki, a tuż obok nich suszarki na tyle duże, że Irma mogłaby tam bez trudu wejść. Podziwianie pomieszczenia przerwało jej kolejne lądowanie. Jack zaczął gramolić się z kosza na bieliznę, ten przechylił się i wywrócił. Walker wytoczył się w kłębach „białych” brudów. Zrzucił z twarzy jakiś wilgotny ręcznik.
- Witamy w… - nie dokończyła, bo w kosz wyrżnęło kolejne ciało, przewracając wstającego Jacka. Thomas potoczył się po podłodze i znieruchomiał.
Irma doskoczyła i sprawdził puls.
- Dzięki nic mi nie jest – wymamrotał Jack szarpiąc się ze szmatami.
Iskra nie wyczuła pulsu, głowa Thomasa była cała we krwi. Zaklęła, teraz przyszłość, raczej krotka, siostry Thomasa spadała na barki dziewczyny. Z drugiej strony, siostra nie była dla niej nikim ważnym… Dhagar proszony jest o niepostowanie |