Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2010, 14:57   #34
Endless
 
Endless's Avatar
 
Reputacja: 1 Endless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodze
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=zY7qTm535xI[/MEDIA]

Yue Springwater - tura 4:

Wydawało się, że rozjarzona magicznym światłem pieczęć na barku wojownika będzie przyczyną jego zguby, lecz kiedy ten zamiast uniknąć nadlatujących pocisków osłonił się szerokim ostrzem swego miecza. Lodowe odłamki rozbiły się na drobny pył w zetknięciu ze stalą, ale kilka z nich dosięgło przeciwnika, rozcinając mu skórę, bądź krusząc się o jego napierśnik. Ostatni odłamek wbił się w jego łydkę, wywołując grymas bólu na twarzy skrzydlatego. Ten jednak zachował zimną krew i ciął mieczem powietrze. Byłeś poza zasięgiem ataku, ale kiedy wyczułeś, iż cięcie nasączone było magią. W twoim kierunku, w błyskawicznym tempie leciało magiczne uderzenie.

Urizjel Blackhearth - tura 4:

Pierwszy cios, jak przewidziałeś, nie dosiągł przeciwnika. Skrzydlaty zdołał odskoczyć na bok, ale wtedy napotkał twoje cięcie. Gniew przebił się przez jego zbroję, zostawiając na niej kilka kropli magmy, powoli przetapiającej się przez pancerz przeciwnika. Dodatkowo siła uderzenia odesłała wroga o parę metrów do tyłu, tak że z wielką siłą uderzył o pozostałości po jakiejś skalnej kolumnie. Z rozcięcia obficie wypłynęła krew. Pozostali wrogowie, mimo iż zaskoczeni obrotem sytuacji, zachowali zdrowy rozsądek. Jeden z nich uniósł swoją broń i przebudził jej duszę. Miecz w rękach tego Nieskończonego rozbłysł żółtym światłem i powoli zmienił kształt, tak że przeciwnik trzymał teraz wielką tarczę.


Krople magmy wytwarzanej przez gniew spadały na jej lśniącą powierzchnię, nie czyniąc żadnych szkód. Drugi przeciwnik podleciał szybko do towarzysza i wypowiadając głośno jakieś zaklęcie przytknął dłoń do ziemi. Pod twoimi stopami pojawił się magiczny krąg, wypełniony lśniącymi błękitnym światłem symbolami. Krąg miał średnicę trzech metrów. Poczułeś, jak powietrze wewnątrz kręgu staje się przerażająco zimne, kiedy nagle twoje stopy pokrył lodowy kryształ, przytwierdzając je do ziemi.

Szajel Gentz i Shakti Hari - tura 4:

Przeciwnik Shakti okazał się być bardzo spostrzegawczym. Jedno z rozżarzonych ostrzy cofnęło się i poleciało wprost na Szajela, a drugie po tym jak nie trafiło w Shakti zapłonęło i zniknęło w małym wybuchu, tworzącym trzy kolejne ostrza.
Niespodziewany kontratak zaskoczył tancerza. Gdyby nie jego zwinność, skończyłby z toporem wbitym w czaszkę. Ale udany unik nie oznaczał końca zagrożenia. Ostrze będąc w połowie długości młodzieńca wybuchło. Szajel, dotkliwe poparzony upadł na ziemię, pod wpływem siły przetaczając się kilka razy.
Przeciwnik, który poświęciwszy uwagę na detonację ostrza stracił z oczu Shakti, zbyt późno odkrył, co zamierza zrobić. Trzy rozżarzone do czerwoności, wiszące w powietrzu topory wypaliły się i zniknęły. Z ich płomienia opadł duży topór przeciwnika, wbijając się w miękką ziemię. A wszystko to spowodowane przez szpadę wbitą w pierś wojownika.
Lecz nie było czasu na świętowanie. W waszym kierunku nadlatywała trójka poprzednich przeciwników Szajela.
 
__________________
Come on Angel, come and cry; it's time for you to die....

Ostatnio edytowane przez Endless : 07-10-2010 o 15:01.
Endless jest offline