Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2010, 18:00   #40
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Mieli odrobinę czasu aby wspólnie go spędzić, na odpoczynku, naradzie, bądź ewentualnie pogodzeniu się z losem. Jedni rozmawiali w towarzystwie pozostałych kamratów i towarzyszy niedoli, inni jak chociażby Jamfire spędzali czas samotnie. Najbardziej zaskakujące mogło zdawać się zachowanie krasnoludzkiego wojaka, który jak gdyby nigdy nic ułożył się do snu. Być może na nim cała ta afera nie zrobiła większego wrażenia. Jak mogła, skoro jego celem było szukanie godnych sobie przeciwników, a zatem co mu za różnicę robiło szukanie ich w 1372 roku Rachuby Dolin czy sześćset lat wcześniej? Pozostali mogli brodaczowi pozazdrościć jeno takiego spokoju ducha.

Choć cała otoczka ich niechcianej podróży w czasie przysporzyła im masę stresu i nerwów, to jednak zmiana klimatu i wszechobecność magii, sprawiły iż nie mogli nie być głodnymi. To było dziwne uczucie, ale to wszak tylko głód. Odetchnęli z ulgą gdy zza drzwi dobiegł ich dźwięk dzwonków, które oznajmiały wszystkim mieszkańcom krasnoludzkiego budynku iż lada chwila kolacja będzie podana do stołu. Zadowoleni kompani wstali z łóżek i siedzeń aby zejść na dół i w końcu zjeść coś porządnego. Przecie elfie potrawy słynął na całym faerunie z zmysłowości i subtelności dla kubkach smakowych. Od rozbrzmiewającego dzwonka minęło zaledwie kilka sekund, gdy porozdzielana grupa usłyszała potężny huk.

Budynek aż się zatrząsł a w izbie Jamfire'a spadł stalowy żyrandol. Każdy kto tylko mógł zbliżył się czym prędzej do okna, aby na własne oczy sprawdzić o co chodziło. Wielki komin dymu, unosił się z miejsca, które znajdowało się zaledwie kilka budynków dalej. Wtedy do uszu grupki dobiegł kolejny dźwięk dzwonych, jednak to były dzwony ostrzegawcze, alarmowe, znacznie głośniejsze i większe. Uliczkami osiedla strażniczego biegały krasnoludy, elfy, a czasami i ludzie. Ci uzbrojeni biegli w stronę, eksplozji, zaś ci bezbronni znikali w różnych budynkach z tylko sobie wiadomych powodów. Jedno było pewne. Grupa spokojnie kolacji nie zje tego wieczoru.
 
Nefarius jest offline