Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2010, 15:35   #44
Bronthion
 
Bronthion's Avatar
 
Reputacja: 1 Bronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodze
Dziwne to były chwile. Zazwyczaj podczas podróży nie było czasu na dłuższe rozmowy w spokojnym miejscu takim jak to. Cóż, taki zawód poszukiwacza przygód, ciepło kominka i miękki fotel nie były dla nich. Teraz jednak pomimo sytuacji w jakiej się znaleźli atmosfera tego miejsca w jakiś sposób koiła i uspokajała duszę. Przynajmniej Salarin tak się czuł, jego dobrego nastroju mogła doświadczyć na przykład Ravarath, której poświęcał wiele uwagi. Po prostu ją polubił i dobrze się czuł w jej towarzystwie.

W tych rzadkich momentach, w których z nią nie rozmawiał rozmyślał nad całą tą sytuacją. Nawet ściany i sufit wydawały mu się ciekawe i tajemnicze. Skupienie często przerywało mu burczenie w brzuchu, miał nadzieję że nikt tego nie dosłyszał.

Czasami obserwował wygłupy Bystrej i Otta. Obecność gada dobrze na nią wpływała, przynajmniej miała jakieś zajęcie. Z tego co pamiętał Jamfire udał się do osobnego pokoju, tak samo jak Robhun. Cztery osoby były w tej kwaterze… ale gdzie się podział Corrax? Dziwne, że dopiero teraz się tym zainteresował. Nie przypominał sobie by druid zareagował w jakiś sposób na zaproszenie Salarina czy na cokolwiek innego.

Wreszcie usłyszał dźwięk na który tak długo czekał. Zerwał się z łóżka wyobrażając sobie najróżniejsze potrawy jakich będzie mógł za chwilę skosztować. Niestety nie wszystko w życiu układa się po naszej myśli o czym dobitnie przekonał się Salarin. Rozległ się potężny wybuch który nawet zatrząsł budynkiem. Pobiegł szybko do okna stając obok Ravarath.

- To z pewnością demony. Kto inny mógłby zaatakować to miejsce? Jesteśmy teraz w podobnej sytuacji co oni, nie wyobrażam sobie siedzieć z założonymi rękami patrząc jak inni walczą na śmierć i życie –spojrzał na Evrana i Sinthela, po chwili ponownie na elfkę- Elenis mówiła, że już zmieniliśmy bieg historii informując ich o wydarzeniach z przyszłości. Moim zdaniem od momentu teleportacji w to miejsce było już za późno na ostrożność względem zmiany przyszłych wydarzeń. Chodźmy czym prędzej nim Robhun wszystko sam zabije-uśmiechnął się pod nosem po czym ruszył za Ravarath-
 
__________________
"Kiedy nie masz wroga wewnątrz,
Żaden zewnętrzny przeciwnik nie może uczynić Ci krzywdy."

Afrykańskie przysłowie
Bronthion jest offline