Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2010, 17:12   #121
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Nikt ich nie ścigał, na szczęście. Sandro nie miał pojęcia ilu nieumarłych jest w stanie kontrolować swoją mocą i wolał tego nie sprawdzać. Oskar dał im wystarczająco dużo czasu, żeby zdążyli uciec i tylko to się liczyło. Dotarli na małą polanę i przed nimi rozpościerało się wejście do jaskini. Z wymiany zdań druida i łowcy wynikało, że żaden z nich nigdy tu nie był. A podobno znali cały czas. Czyżby bogini ich tu zaprowadziła? Wskazała im bezpieczną kryjówkę? Fakt powinni skierować się dalej w kierunku miasta. Jednak kapłan czuł, że musi zbadać to miejsce. Eburon podzielał jego chęci. Twierdził, że to miejsce wskazała mu Pani Lasu. Cóż każdego z nich prowadziła ich własna Pani. Jednoczył ich jeden cel i to się liczyło.

- Też jestem za zbadaniem jaskini. Pamiętajmy, że kierują nami nasi bogowie i to oni mogli nam wskazać to miejsce. – powiedział i nie czekając na pozostałych ruszył ku wejściu do pieczary. Odwrócił się już na granicy półmroku tam panującego: - Idziesz druidzie? Oni zawsze mogą na nas poczekać nie zajmie nam to raczej dużo czasu.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline