Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2006, 16:55   #18
Munchhausen
 
Reputacja: 1 Munchhausen nie jest za bardzo znany
- Dosyć tego pieprzenia! - krzyknął nieznajomy. - Mogliśmy rozwiązać to po dobroci, ale...
Pierwsza kula trafiła w oparcie siedzenia, za którym stał Jarod. Druga miała trafić wielebnego, ale minęła go o włos i zatrzymała się dopiero w tylnich drzwiach przedziału. Bandyta widząc chybiony strzał szybko uskoczył w lewo, niemal potykając się o kulącego się na podłodze cowboya z harmonijką. Nieznajomy ucieszył się na widok nowego zakładnika.
- Macie na swoich rękach krew mojego syna! - krzyknął i strzelił do chłopca, który wciąż stał przy drzwiach zaskoczony całą tą sytuacją. Dzieciak zachwiał się i upadł, a z jego brzucha wypłynęła krew...

Wilhelm van Leeborn:

Gwizd... A potem chyba stłumiony przez hałas i odległość strzał... drugi... i trzeci...
Pachołki Mastersa natychmiast zareagowały; Kaminsky pobiegł gdzieś i wrócił po chwili ze strzelbą w ręku, a Justin dobył błyskawicznie swojego Peacemakera. Ich twarze wyrażały ciekawość i gotowość do podjęcia pewnych stosownych działań...
- Trzeba będzie chyba komuś sprzedać kulkę - powiedział Kaminsky i uśmiechnął się szerzej niż to miał w zwyczaju...
 
Munchhausen jest offline