Yoru jako noc? Daj mi go na PW najpierw, to Ci powiem co i jak. Ogólnie to miałem nadzieję, że jednak większość z Was oleje DF, a tu praktycznie każda osoba coś odnośnie nich kombinuje
.
Opis i obrazek jak najbardziej okej, jedno zastrzeżenia mam tylko. Tj. odnośnie tego vice-kapitana. Nie uważasz, że to lekko naciągane, że od tak mianowali nowoprzyjaciela, co im statek naprawił vice-kapitanem ;p?
Co do wanted poster, to jak myślisz, dlaczego wymagałem od Was obrazków? Akurat każdemu chciałem coś takiego zrobić w pierwszym poście i z czasem aktualizować.
W ogóle odnośnie vice-kapitanów, tak się zastanawiam, tj. to taka luźna sugestia, nie wiem na ile to się ma do czegoś, ale zauważyłem, że vice-kapitanowie w OP nie byli raczej specjalistami, w sensie ani Marco, ani Ace, ani Vista (czy jak mu tam szło), ani Jose nie byli mechanikami, nawigatorami, kucharzami i innymi diabłami, a zwyczajnie byli takimi... chodzącymi armatami. Tj. to moja taka sugestia i być może błędna wizja, ale vice-kapitan był chyba bardziej na zasadzie kogoś, kto mógł kopnąć w dupę załogę w przypadku buntu, tak żeby kapitan nie musiał wstawać z fotela. Ogółem po przemyśleniu sprawy dochodzę do wniosku, że vice-kapitan do szczęścia nam potrzebny nie jest. Dlaczego? No bo ilu Was tam jest? Sześciu? Siedmiu? Z taką ilością piratów kapitan sobie poradzi, to nie jest Moby Dick, że tych piratów były tam setki i Whitebeard potrzebował po prostu swoistych centurionów, żeby mu to ogarnęli.
Ostatnia sprawa - tutaj bardziej zdaję się na Wasze zdanie. Chodzi o nazwologię i tym podobne, bawimy się w oryginalne, angielskie nazewnictwo, czy tłumaczyć ksywki i tym podobne na polski? Z japońskim sobie damy siana, bo wg. mnie Blackbeard brzmi dużo lepiej niż Kurohige, chociaż znowu zrobi nam się lekki bałagan, bo tutaj pływamy po Grand Line, ale jednak używamy Haki, a uciekamy przed Yonkou. Znowu jak zacznę używać japońskich przydomków i rozpisze się o śmierci Hiken no Esu (Flame Fist Ace) to się nie do końca możecie połapać. No i DF dalej są japońskie, nazwy ataków także - w końcu manga to manga. Trochę mnie taka trzyjęzykowość razi i nie wiem, może co będzie się dało będę walił po japońsku z tłumaczeniami w nawiasach, a reszta po polsku? Ew. ksywki będę też rzucał po polsku, za wyjątkiem Marines - to już niech zostanie nie ruszone. Co o tym sądzicie?