Hmm, coś w tym jest. Większość tych postaci, które zakwalifikowano w podręcznikach jako PZ (skrytobójców i innych) ma gdzieś prawo i jeśli jakichś norm przestrzega to raczej z wygody, przyzwyczajenia czy konieczności. Jednocześnie istnieją przecież postacie religijnych fanatyków czy jakichś tam pokręconych zawodników uważających prawo za najwyższy wyznacznik tego, co słuszne. Takie postacie (choć wg większości z nas i wg samego systemu złe) będą głęboko szanować prawo i przestrzegać go niezwykle drobiazgowo. Inkwizytor palący 'winne' czarnoksięstwa osoby na stosie będzie zły, choć sam może kochać prawo i nie wychodzić poza nie choćby o krok.
To taki przykład, że zawsze coś będzie odstawać, a jeśli pogrzebiemy to znajdzie się wyjątków więcej, więcej i więcej. |