Kathy
Widząc spojrzenie meksykanina na twarz Kathy wyplynął rumieniec. Mimo to spokojnym i opanowanym głosem odpowiedziała ~ Tak, Rodriguezie tam gdzie ostatnio.
Lekarka poczekała aż meksykanin wejdzie po czym zamkneła drzwi. Jej ręce drżały, a na czole pojawiła się zmarszczka, świadcząca o tym jak bardzo martwi się o Toma. Wreszcie ockneła się z szoku jakiego doznała widząc swego lubego w takim stanie i zapytała meksykanina ~ Co sie stało?! Czemu w tym mieście jest tak gwarno o tak późnej porze? |