Zaskoczony pojawieniem się dwójki „uciekinierów” gliniarz o mało nie upuścił wyciągniętej broni. - Wezwę karetkę…
- Mam komórkę, dam sobie radę. W wojsku byłem sanitariuszem.
Gliniarz przez chwilkę walczył ze sobą, potem chwycił oburącz broń i ruszył do środka.
Ledwie policjant znikł Iskra odżyła, Jack postawił ją na ziemi i ruszyli szybkim krokiem. Wejście do zaułka zagradza siatka, ale stojący obok kontener ułatwił forsowanie przeszkody. W kilka chwil byli po drugiej stronie oddalając się coraz bardziej od zagrożonego terenu.
Jerycho zrzuciwszy łachy ruszył w miasto, pokluczył kilka minut, aż trafił na wejście do metra. Nie wiele myśląc zbiegł po schodkach na dół. Tym razem się udało, ale w przyszłości nie ma co liczyć na takie szczęście.
Tymczasem Ray i Fabio zmierzali do wyjścia, gdy do korytarza wpadł policjant z bronią. Najwyraźniej coś wzbudziło jego podejrzenia, bo wycelował w nich i zawołał: - Stać, ręcę nad głowa i twarzą do ściany.
Ray i Fabio spojrzeli po sobie. Deja vu? - Tu Hoffman, mam dwóch podejrzanych przy tylnym wyjściu, proszę o wsparcie – rzucił do radia policjant. |