Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2010, 16:35   #40
Roni
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
-Święty Ogniu, oczyść me ciało. Marsie przynieś mi odkupienie - Roderick klęczał przed ołtarzem. Odprawiał swe codzienne modły do boga wojny. Zwykle dodawały mu otuchy, pomagały skoncentrować się na zadaniu. Teraz jednak cały czas czuł się nieswojo, jakby nadchodziło coś niepokojącego. Ogień płonący na ołtarzu oświetlił twarz paladyna. Jasne włosy opadały na twarz zasłaniając błękitne oczy. Wypolerowana purpurowa zbroja nadawała wspaniałości.
-Rodericku? – odezwał się stojący do tej pory w cieniu kapłan i przyjaciel Elwyn. -Wzywa nas Strażnik Świątyni.
-Oczywiście, pozwól mi tylko dokończyć modły. – kilka chwil później wstał i wyszedł za Sunblazem z komnaty. Czerwona szata kapłana unosiła się gdy szedł długim korytarzem. Doszli do masywnych drzwi, które Abrams pchnął.
- Wezwałem was tutaj z bardzo prostej przyczyny. Mam dla was trojga poważne zadanie. Otóż Lord Ryuuken stworzył niewielki oddział do wykonania zadania wysokiej rangi i poprosił świątynie o wsparcie. Elwynie Sunblaze, Rodericku Abramie i Urizjelu Blackhearth. Jutro w południe udacie się do Wielkiego Komisariatu i zaoferujecie Lordowi swoją pomoc. Szczegóły zadania zostaną wam tam wyjaśnione. Możecie odejść.
-Naszym obowiązkiem jest pomóc Lordowi za wszelką cenę. Będę mu służył z przyjemnością – Roderick skłonił się i odszedł do swojej komnaty przygotować ekwipunek.

Idąc za Generałem czuł coś złego... Coś, co czaiło się za każdym kamieniem. W momencie, gdy usłyszał krzyk "zasadzka" wyciągnął młot i rozluźnił mięśnie.
Wiedzieli o nas... Ale skąd? Czyżbyśmy mieli wśród nas szpiega?
Ścisnął mocniej Marzyciela. Klejnot zabłysnął purpurowym światłem.
-Marsie, wspomóż mnie w bitwie – powiedział krótką modlitwę. Gdy przeciwnik zamachnął się, by uderzyć w bok paladyna, Roderick zamknął na chwilę oczy. Nauczyciel walki w akademii uczył, by przed walką rozplanować sobie taktykę.
Sparować uderzenie, skontrować uchwytem w głowę. Kopnąć za kolano i dobić ciosem w potylicę. Odwrócić się i zniszczyć drugiego przeciwnika Karzącym Światłem
Otworzył oczy i ruszył, by wykonać swój plan.
 

Ostatnio edytowane przez Roni : 14-10-2010 o 16:40.
Roni jest offline