Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2010, 16:07   #123
Romulus
 
Romulus's Avatar
 
Reputacja: 1 Romulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputację
Przebudzenie się było procesem bolesnym i nad wyraz niewdzięcznym. Laure musiał mocno zaciskać zęby na drewienku żeby krzykiem nie dać dowodu braku u paladyna umiejętności leczniczych. Jednak Aesdil żył, żył i miał dożyć kolejnego dnia i tylko to się liczyło. Z wolna pamięć tego co się wydarzyło wróciła - zaskoczenie na widok rozrzuconych, zakrwawionych ciał i Alehandry nachylającej się nad tropicielem, krótki moment triumfu gdy Płomień pomknął celnie ku magiczce, jeszcze większe zaskoczenie gdy osłona uchroniła ją przed potężnym ciosem, przeradzające się w zdradliwy bezruch wywołany niewiarą. Potem zadziałał instynkt ale bard nie spodziewał się tego co nastąpiło i utrata podłoża pod nogami przeraziła go - na krótko, zanim koszmarny ból i błogosławiona ciemność nie wzięły go w swoje władanie.

Był kontuzjowany. Poważnie. Zupełnie jak wtedy gdy zwierzęcy strażnicy jednego z arystokratów Nonthal, Falaby, dopadli drużynę wkradającą się do jego pałacu. Wtedy również żebra elfa popękały jak zapałki gdy ogromny kot zacisnął na nim swe szczęki i miotnął nim o kolumnę. I z tego też powodu wiedział że coś jest nie w porządku. Kłucie i ból były teraz gorsze. Zacisnął jednak zęby oczekując na poprawę swego stanu. I powrót do Sioła, mimo że sama myśl o trudach podróży wywoływała jeszcze zimniejszy pot na jego czole.

Nie cierpiał uczucia bezsilności i braku Płomienia. Gdy tylko był w stanie przywołać pierwsze z zaklęć jął rozpalać w ciele magiczny ogień. Na razie jednak wstrzymał się z użyciem go. Miał nadzieję znaleźć lepszą opiekę w Sielskim Siole. I zaciskał zęby gdy kolebiące się włóki transportowały go przez Las, podrzucając na każdym wyboju i kamieniu. W międzyczasie odkrył kradzież miecza. Nic nie dał po sobie poznać, prezentując obojętną maskę, choć złość nim targała - mniejsza jednak niż można by się spodziewać, bowiem przywykł do tego że prędzej czy później ale w jakimś tam stopniu zawsze się odgrywał na swoich przeciwnikach - czy był to zdradliwy niedoszły “teść” czy podstępny Falaba, czy wreszcie “ćma” lub widmo w podziemiach Fortecy. Oczywiście, podziękował paladynowi i kapłanowi za uratowanie życia, gdy tylko był w stanie, wypytał też ich o to co wydarzyło się po tym gdy stracił przytomność...

W Sielskim Siole znalazł pomoc której potrzebował. Eniali, starszy już wiekiem półelf prowadzący żelazną ręką lazaret w zachodniej części Sioła znalazł jego przypadek interesującym. Co prawda bardowi nie do końca podobał się błysk w oku półelfa gdy ten oglądał jego kończyny ani entuzjazm którym tamten skwitował prośbę o poprawne nastawienie kości, ale postanowił zaryzykować... I znów ból, znów wymuszona bezczynność, jednak, mimo że w gorącej wodzie kąpany, czekał z cierpliwością elfa na właściwy moment.

Gdy znalazł się już dobrze na drodze do wyzdrowienia bez zwłoki jął wspomagać odzyskiwane siły Płomieniem, ostrożnie kierując magiczne energie w obolałe miejsca, by przyspieszyć leczenie. Dzięki temu drobne kości zrastały się o wiele szybciej niż można by się spodziewać w przypadku kruchego elfa. A gdy tylko Eniali pozwolił mu na ostrożne wstawanie z łoża i sam Aesdil był pewien że nie zaszkodzi sam sobie zajął się swoim ekwipunkiem, by doprowadzić go do ładu i naprawić uszkodzenia. Do łask wrócił też wcześniej zdobyty przez barda Sahandrian, którego przezornie nie sprzedał wcześniej na wypadek utraty Przerażacza...

Resztę czasu Laure poświęcił na odpoczynek, dochodzenie do pełnej sprawności i główkowanie nad ostatnimi wypadkami. Miał nadzieję spotkać Alehandrę raz jeszcze - tyle że faktycznie mogła być trudnym orzechem do zgryzienia... Dlatego gdy był już w stanie opuścić lazaret udał się do Helfdana by dowiedzieć się co zaszło pod fatalną wieżą...
 
__________________
Why Do We Fall? So We Can Rise
Romulus jest offline