Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2010, 15:02   #20
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Razem z Wiktorem Tomasso przyglądali się grającej orkiestrze. Wsłuchiwali się w ich muzykę. Zaniepokoili się jedynie dwójką policjantów, którzy zamiast łapać bandytów przyszli sobie pojeść.

"Jeśli ich nie spławimy mogą pojawić się problemy dla chłopaków na górze" - pomyślał Tommy.

- Słuchaj Nycz, mam pomysł. Jak pojedzą trochę zaczniemy się kłócić, wywracać stoliki, bić i będziemy kierować się w stronę wyjścia. Na zewnątrz będziemy robić rozróbę i jeśli gliny chwycą haczyk ruszą za nami. Wtedy przerzucamy naszą złość na nich i zadrzemy z prawem. Potem uciekamy.

Nycz był bardzo małomówny od spotkania u Tony'ego, jednak Tommy myślał że ten wszystko rozumie.

Wreszcie nadszedł odpowiedni moment. Tommy rzucił do Wiktora:
- Ty palancie. Oni grają odmianę jazzu a nie jakiś chłam. Jesteś tak samo głupi jak twój ojciec.
Ten zripostował popychając Tommego:
- Odwal siÄ™ od mojego starego, przynajmniej moja matka nie puszcza siÄ™ jak twoja.
- Co?? Ty gnoju! - podszedł do krzesła i rzucił w Wiktora. Ten się uchylił i krzyknął:
- Zaraz zobaczysz co to ból.

Rzucili się na siebie tuż przy drzwiach. Zaczęli się tłuc podobnie jak na raczkujących w stanach walkach zwanych wrestlingiem. Wyglądało to przekonująco chociaż oni wiedzieli, że udają.

Mieli nadzieję, że policjanci potraktują to na serio skoro poleciały też ciężkie słowa na funkcjonariuszy policji. Potem pozostawała tylko ucieczka. Żeby zwiększyć szansę na sukces rozdzielili się. Oby się każdemu udało.
 
Maciass0 jest offline