- Miło, że o to pytasz, Carregu golemie. Nazywam się Ilgram Kveykvalam zwany Piorunorękim. Mój przydomek nadano mi ze względu na umiejętności technika, specjalisty od elektryczności i wszystkiego z nią związanym. Urodziłem się w centrum kraju. Moja matka w czasie porodu umarła. Ojciec był Mrocznym Elfem, również technikiem, a matka ludzką sprzedawczynią. Elear, bo tak zwał się mój tata, nauczył mnie wszystkiego co sam potrafił. Również był technikiem. Kiedy skończyłem to urządzenie - Ilgram pokazał na pudełeczko przyczepione do miecza - mój ojciec umarł. Nigdy go nie zapomnę, był wielkim człowiekiem. Kilkadziesiąt lat później w trakcie pracy nad kolejnym wynalazkiem do mojej pracowni wpadło kilku typków, ogłuszyło mnie i związało. Obudziłem się z wami.
Półelf spojrzał jeszcze raz na swojego towarzysza i odwrócił do wampira trzymającego jajo. - Ogłupiałeś? Nie wab go jeszcze. Zaczekajmy aż sam nas znajdzie. Baalord nam tak kazał. Nie mówił nic, że mamy go wabić przed czasem. Jak będzie chciał to nas znajdzie. |