Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2010, 10:49   #34
Suarrilk
 
Suarrilk's Avatar
 
Reputacja: 1 Suarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodzeSuarrilk jest na bardzo dobrej drodze
Poszło łatwo. Gliniarz dał się nabrać. Siatkę pokonali bez problemu. Pobiegli zaułkami, nie zatrzymując się, póki nie znaleźli się dobrych kilka przecznic od hotelu. Nim wyszli z mniejszej uliczki w aleję, rozświetloną neonami i światłami przejeżdżających z rzadka samochodów, zatrzymali się, by złapać oddech.
- Chyba potrzebujesz nowych ciuchów – stwierdził Jack, obrzucając dziewczynę krytycznym spojrzeniem. Zerknęła obojętnie w dół. Pomazany dekolt, poplamiony kołnierz. Rozpięła bluzkę i zdjęła, odsłaniając ukryte pod spodem własne ubranie. Wytarła dekolt i twarz materiałem. Szminka ścierała się dość opornie (supertrwała, bo jesteś tego warta). Chwilę później pozbyła się spódnicy. Po kelnerce nie zostało śladu, Irma była znów Irmą. Co prawda, z nieco ekstrawaganckim makijażem.
- Moje rzeczy zostały u Thommy'ego – stwierdziła zamiast odpowiedzi. - Moją broń poproszę – dodała, wyciągając rękę.

- Nie możemy tu za długo zostawać – zauważył Walker. - Trzeba gdzieś przeczekać. Dalej możemy udać się do Japońca i powiedzieć mu, że w związku z akcją w hotelu połowa towaru nam przepadła. Ale możemy dostarczyć mu drugą za pół ceny. – Umysł Jacka pracował na najwyższych obrotach, szukając najkorzystniejszego wyjścia z sytuacji. Irma tymczasem ze stoickim spokojem wciągnęła skórzane rękawiczki i ukryła Eagla pod płaszczem. - Możemy też sprobować się dowiedzieć, co za jedni do nas strzelali.
- W celu? Chyba nie chcesz szukać zemsty?

Zignorował jej wtrącenie, kończąc myśl, którą mu przerwała:
- Następnie z drugą połową dragów starać się ratować twojego brata, czy kogo tam, a najlepiej zwiewać z miasta.

Spojrzeli po sobie. Iskra przelotnie pomyślała o zleceniu, które miała do wykonania w LC. Nie wyciągnie z niego tyle, ile mogliby z Jackiem zdobyć, opylając niewygodny towar. Ale chwila, był jeszcze Rourk. Shelton nie żył, ale nie miała gwarancji, że pieprzony przemytnik zostawi ją samą w spokoju. W zasadzie, przeczuwała raczej, że będzie wręcz przeciwnie. Nagle zachciało jej się zapalić. W torbie, której pewnie już nie odzyska, została działka, z której dałoby się skręcić niezłego jointa...
- Może mój brat mógłby coś chwilowo nam załatwić. Ten żywy, znaczy. Ale nie ma pewności, że go nie śledzą, więc nie obiecuję.

Wyciągnęła komórkę i odszukała numer.
 
__________________
"Umysł ludzki bardziej jest wszechświatem niż sam wszechświat".
[John Fowles, Mag]

Ostatnio edytowane przez Suarrilk : 18-10-2010 o 20:25. Powód: Lekki lifting wypowiedzi Jacka po konsultacji z vvojtasem.
Suarrilk jest offline