Aegon: Doprowadzili cię do jakiegoś ogromnego pałacu, gdzie na drodze stanęli strażnicy pilnujący wejścia. - Czego tutaj? - Niewolnik dla Heonthroxa. - odpowiedział ten, który cię pokonał. - Czemu, na wszystkie plany, akurat tutaj go wieziecie? Pan jest zajęty, ma zresztą dosyć więźniów... - No wiesz - uśmiechnął się żołnierz - od Heonthroxa można się spodziewać jakichś przywilejów, a nie od jego, hmm, rodzeństwa...
Błysnęła złota moneta. - Dobra, właź. Reszta: Wyszliście po schodach do góry, na korytarz... a tu niespodzianka! Związany Aegon, prowadzony przez dwóch strażników. Jesteście w innym korytarzu, po obu stronach po dwie pary drzwi, panuje tu półmrok. Nikogo nie ma po za wami.
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |