Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2010, 18:38   #35
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
"Kurcze, nie wiedziałem że w Liberty City jest tyle glin!" – pomyślał Ray na widok kolejnego policjanta – "I do jasnej cholery zawiadomił kumpli."
Ray podniósł powoli ręce.
-Przepraszam bardzo, ale to jakieś nieporozumienie. Wyszedłem tutaj w poszukiwaniu policjanta, a pan każe mi walić twarzą o ścianę. Litości. Dopiero co wróciliśmy z występu w Superstarze, a tu w pokoju obok strzelanina. A następnie takie zamieszanie, że ktoś rąbnął mi z pokoju gitarę. Dlatego chcę żeby do jasnej cholery chcę żeby się ktoś tym zajął! Jest noc, a ja jeszcze nie zmrużyłem oka, a jutro rano ja wraz z resztą zespołu lecimy do Vice City. Bilety wykupione a tutaj strzelanina.

Policjant jakby się zmieszał. Ray starał się nie uśmiechnąć, na myśl, że jego blef coś da. Jednak to nic nie dało. Policjant się nie nabrał, niestety.
-Dobra dobra, pod ścianę! –krzyknął i nieznacznie zbliżył się do Raya.

"Myśl, myśl "– Ray szukał sposobu na wybrnięcie z sytuacji. Postanowił spróbować starego sposobu: kopniak wycelowany między nogi policjanta.
Jednak policjant czytał w myślach. Jakimś cudem zablokował kopnięcie, ale Ray nie zamierzał iść do pierdla. Gliniarz, mimo iż zablokował kopniaka, nie zdążył zasłonić się przed pięścią lecącą prosto w twarz. Policjant zatoczył się, Ray wykręcił mu rękę i trzymając od tyłu jego głowę walnął ją z całej siły o ceglany mur. Coś jakby chrupnęło, policjant zwalił się na ziemię jak worek kartofli. Ray nie tracił czasu.
-Marco, rozdzielamy się. Będziemy mieli teraz większe szanse przeżycia. – I szybko odszedł. Droga między budynkami nie była ślepa, Ray zrobił niewielkie kółko wokoło sąsiedniego budynku i dopiero wtedy wyszedł na ulicę. Hotel znajdował się około 40 metrów stąd. Ray ruszył przed siebie nie oglądając się za siebie.

W ten sposób dotarł do nabrzeża przy Union Drive West gdzieś w jednej ze wschodnich dzielnic. Stanął przy krawędzi i wrzucił do wody pistolet tego policjanta, którego obezwładnił na górnym poziomie hotelu. Wcześniej jednak wyjął z magazynka amunicję – "przyda się".

Zimne powietrze uspokoiło go. Z niewielkim trudem złapał taksówkę i pojechał do domu. Wszedł po schodach, otworzył drzwi, po chwili zamykając je na wszystkie możliwe sposoby. Wszystko to robił przy zgaszonym świetle, nie chciał powiadamiać o swoim powrocie zbyt ciekawskich sąsiadów z budynku obok. Rzucił się na łóżko.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 13-05-2011 o 20:47.
JohnyTRS jest offline