Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2010, 19:47   #127
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Raydgast - jak przyobiecał - uwinął się z podróżą w przeciągu dekadnia. Przez ten czas jednak Iulus miał pełne ręce roboty z utrzymaniem najemników w ryzach. Sielskie Sioło było porządnym miastem, w którym podejrzane dzielnice ograniczono do minimum, toteż bójki i osobliwe "rozrywki" najemników szybko zwracały uwagę straży. W jednym Alehandra miała rację - mężczyźni nie byli przyzwyczajeni do bezczynności i czekania, a złoto przeciekało im przez palce. Doświadczył tego zwłaszcza Helfdan, próbując wyegzekwować od Theona zwrot za zniszczoną zbroję. Roztrzęsiony gwałciciel, który nie doszedł jeszcze do siebie po zadanych przez tropiciela ranach, omal nie zmoczył łóżka tłumacząc adwersarzowi, że większość zaliczki już przepił i ma jedynie 20 sztuk złota. Zresztą gdy tylko wydobrzał na tyle by wstać z łóżka zniknął wraz ze swoim koniem; na szczęście nie zabrał nic innego. Była to jedyna udana dezercja - innego najemnika kapłan przyłapał w stajni, gdy siodłał wierzchowca, dorzucając sobie ekstra sakwę z jedzeniem.


Gdy tylko rumak Raydgasta wypoczął ruszyliście na północ. Podróż do włości helmitów miała trwać cztery pełne dni, ale już czwartego dnia rano zobaczyliście na horyzoncie najwyższe wieże Twierdzy Złamanego Topora. Olbrzymie warowne zamczysko nawet z daleka stanowiło imponującą budowlę, z bliska zaś przechodziło najśmielsze wyobrażenia - zwłaszcza pozostałej trójki, gdyż helmicka twierdza mogła spokojnie konkurować z największymi warowniami Faerunu. Grube na kilka metrów zewnętrze mury (z zaciekami po smole i wrzącym oleju), okrągłe baszty z wąskimi otworami strzelniczymi, stojące na nich katapulty i balisty, wysokie wieże obserwacyjne wewnętrznych murów, powiewające wszędzie proporce różnych - wszystko to stanowiło malowniczy i nieco przytłaczający widok. Podgrodzie, rozbudowane na wiele mil wokół twierdzy, zapewniało paladynom i okolicznym mieszkańcom wszystko, czego do życia potrzeba. Szeroki kamienny most łączył zaś zamek z północnym traktem... i wschodnim traktem do Pyłów.




Ten ostatni jednak - jak pokazał późniejszy zwiad - traktem był głównie z nazwy. Co prawda nosił on ślady okazjonalnego użytkowania - najpewniej przez lokalnych drwali i myśliwych - jednak płaskie kamienie dawno zarosły już darnią, a w wielu miejscach zostały wypchnięte przez korzenie okolicznych drzew. Natura upominała się o swoje.

Póki co jednak rozlokowaliście się w jednej z tutejszych gospód, ciesząc się ostatnim przyczółkiem cywilizacji, ciepłym posiłkiem i suchym łożem. Pogoda nie dopisywała i nic nie wskazywało na to, że się poprawi. Od gór wiał przenikliwy wiatr, a w powietrzu czuć było zapowiedź zimy.
 
Sayane jest offline