Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2010, 20:19   #22
Ghash
 
Ghash's Avatar
 
Reputacja: 1 Ghash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie cośGhash ma w sobie coś
Bal się skończył pozostawiając pewien niesmak, tylko nie potrafiła określić, co było jego przyczyną. Na pewno nie brak bliższych informacji o prośbie hrabiego, w końcu co ma zawisnąć, nie utonie. Mogła poczekać jeszcze dwa dni. Zajście z pojedynkiem? Może odrobinę, dała się niepotrzebnie ponieść, zbyt ostro zareagowała. Tego jednego jednak nie potrafiła znieść, słów "bronić swojej godności" w ustach mężczyzny. Ale to był tylko incydent, który nawet nie dotyczył jej samej i chyba niezbyt poważny skoro baronessa mimo wszystko z kapitanem zatańczyła. Było coś jeszcze, coś nieuchwytnego, a czego tak strasznie brakowało tej nocy.
Powóz jechał ulicami Kindle w strugach deszczu. Hrabina z głową opartą o szybę spoglądała na przemykające pod ścianami cienie. Na chwilę tylko przeniosła spojrzenie do wnętrza powozu, przesunęła nim po pustych siedzeniach. Przymknęła oczy i poprawiła płaszczyk na ramionach, było przecież tak chłodno.
Delikatnie obudziła Shiriję, która zasnęła z głową na stole czekając na hrabinę. Ruchem dłoni i wyrozumiałym uśmiechem powstrzymała przeprosiny, które cisnęły się na usta dziewczyny.
- Każ przygotować kąpiel, pomóż mi się rozebrać i idź spać - poleciła i sama poszła do pokoju obok.
Usiadła przed lustrem i zaczęła zdejmować biżuterię, zmywać makijaż. Przyniesiono balie z wodą, a Shirija pomogła zdjąć suknię i zaraz zniknęła. Feresa rozebrała się do końca i zanurzyła się powoli w wodzie, najpierw po szyję, potem po kształtne usta. Woda zakryła szare oczy i tylko jasne włosy plątały się po powierzchni. Wynurzyła się dopiero po chwili, po policzkach płynęły strużki wody, a mokre kosmyki przykleiły się do czoła i szyi. Rozejrzała się dookoła.
Nic się nie zmieniło.

****
Zatem to korona będzie sponsorować ich małą wycieczkę i jednocześnie zostawiając je samym sobie, bo przecież w razie kłopotów nie będą mogły powiedzieć, że są tam z polecenia Cynazji. W końcu ta nie życzy sobie jakichkolwiek zatargów.
- Mam nadzieję, że nie zaskoczę hrabiego pytaniem - odezwała się gdy Berlay zamienił się w słuch. - Czy bierzesz panie pod uwagę możliwość współpracy z Matrą skoro pewnymi ciekawostkami mogłaby być zainteresowana? Oczywiście to, że zostanie o wszystkim poinformowana, możemy chyba uznać za pewnik - na koniec przechyliła lekko głowę i uśmiechnęła się delikatnie.
 
Ghash jest offline