-Biegnijcie wszyscy do wioski pomóc wieśniakom. Ja zajmę się tym młodym. A wy... -zwrócił się do wojowników - Biegnijcie się cieplej ubrać. Ravarr uśmiechnął się i pomyślał "Wreszcie będzie jakaś walka!" i pobiegł do swojego pokoju.
Rzucił płaszcz na łóżko i zaczął zakładać zbroję. Po paru chwilach był już gotowy. Dołączył do Pavosa i razem ruszyli śladem Trivela i Draugdina. Mimo że był ciepło ubrany to było mu bardzo zimno, szczególnie w osłoniętą tylko kapturem twarz. "Nienawidzę zimy" pomyślał wojownik, kiedy biegł po śladach barda i czarodzieja. Z powodu ciężkiej zbroi Ravarr co chwila zapadał się w śniegu, co bardzo utrudniało mu poruszanie się, a także było bardzo męczące.
W końcu wyszli z lasu i jego oczom ukazał się widok cichej i sennej wioski. Wszyscy jej mieszkańcy z pewnością smacznie spali w swoich domostwach, a po ulicach nie biegały żadne gobliny. Żaden dom czy stodoła się nie paliły, nie było słychać żadnych krzyków, czy agonalnych jęków, ani głosów goblinów. - Coś tu nie gra - powiedział półelf do reszty - przecież to z tej wioski pochodził ten chłopak, mam racje?
___________________________ k20 = 9
Ostatnio edytowane przez Slywalk : 28-10-2010 o 16:05.
Powód: Rzut
|