Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2010, 10:03   #102
seto
 
seto's Avatar
 
Reputacja: 1 seto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znany
Podczas biesiady Klemens przechadzał się między ławami, aż usłyszał Hansa opowiadającego dzieciakom historię potyczki. Zbliżył się aby posłuchać. W pewnym momencie przerwał opowieść i rzucił z uśmiechem:
- Nie wierzcie we wszystko co mówi... - Bielau zobaczył jak nagle twarze dzieci posmutniały lub przybrały wyraz głębokiego zdziwienia - Tego pierwszego goblina dźgnąłem szpadą a nie mieczem. - Dokończył śmiejąc się. - Reszta jest prawdą - Dodał żeby nie pozostawić dzieciom wątpliwości i poszedł dalej.

Po chwili podszedł do niego Hans proponując mu "lekarstwo" na udrękę szlachcica. Ów zastanowił się nad tym, a przyjaciel odszedł aby mu nie przeszkadzać. Pomysł nie był zły. Jakiś tydzień temu Klemens nawet by o tym nie pomyślał, ale sytuacja się zmieniła. Zadanie od pana von Zvirgau wiele zmieniło. Dawało szansę na przygodę, a ta była najlepszą możliwą rzeczą, która nie pozwala za dużo myśleć o czymś... o kimś. Obraz Joanny nadal był gdzieś w głowie szlachcica. Pojawiał się tam co jakiś czas, ale z każdym dniem zdawał się oddalać. Już nie bolał, już tylko szczypał. Niedługo powinien przestać dawać o sobie znać. Pozostać tylko wspomnieniem, co najwyżej przykrym wspomnieniem.

Bielau dopiero po chwili spojrzał na dziewczynę. Ta od razu odwróciła wzrok i zarumieniła się, ale tylko na chwilę. Potem uśmiechnęła się do szermierza, który ruszył w jej stronę. Po niezbyt długiej rozmowie, szlachcic znowu ruszył, tym razem jednak był prowadzony przez, jak się okazało, Gretę w kierunku stodoły.

Kiedy wrócił do towarzyszy był weselszy niż wcześniej, ale i nieco bardziej obolały. Podszedł do Hansa i podając mu kufel z piwem rzekł:
- Dziękuje. Sam nie zwróciłbym na nią uwagi. Ba, tydzień temu nawet by mi to do głowy nie przyszło, a teraz... W każdym bądź razie jest lepiej. Jeszcze raz - dzięki! Napijmy się! - Zakończył wznosząc kufel.
 
seto jest offline