Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2010, 18:05   #33
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Pomimo przewagi Mala Lina nie poddawała się. W młodego wampira raz po raz uderzały jej ogłuszające wrzaski, roztrzaskując mu narządy wewnętrze. Niby ich nie potrzebował... nie było to jednak przyjemne. Paznokcie wampirzycy wydłużyły się w szpony i wbiły w ramię chłopaka, oddzielając ciało od kości. Drugą ręka próbowała wbić pazury w mózg, by utrudnić regenerację, jednak tę Mal zdołał powstrzymać. Szarpanina wzmagała pożar, ogarniający obydwie sylwetki, a do Mala dotarał fakt, że nawet jeśli nie zabiją się nawzajem, to płomienie dokonają reszty. Wampiry może i powstają z martwych ale nie powstają z popiołu. Płonąca koszula paliła mu plecy, ogień trawił spodnie parząc najwrażliwsze partie jego ciała. Lina miała więcej szczęscia - naga i osłonięta przez ciało chłopaka poparzone miała tylko boki. Walczyła tym bardziej zaciekle chcąc pozbyć się śmiertelnego ciężaru.

Nagle łóżko załamało się pod nimi i wydarzenia potoczyły sie błyskawicznie. Mal utonął w rozkosznej słodyczy wampirzej krwi, przesyconej mocą i siłą. W porównaniu z krwią tamtego basiora była jak najlepsze wino przy pospolitym jabłeczniku. Pił i pił, a euforia tłumiła jego zmysły jak najlepszy narkotyk. Dopiero fala lodowatej wody, któa wylądowała mu na plecach, otrzeźwiła go nieco. Nad nim stała Livet z pustą misą. Od łoża bił nieznośny żar; po chwili baldachim zawalił się z trzaskiem. Półprzytomna Lina zwisała z ramion chłopaka. Oczy miała zasnute mgłą, rany regenerowały się, ale bardzo powoli. Mal nie zdołał wyssać jej do sucha lecz utrata krwi wyraźnie ją osłabiła. Nadal była piękna, pociągająca, nadal miała na niego wpływ... i leżała teraz pod nim słaba i bezbronna.

Livet spoglądała z góry na poparzonego chłopaka, którego usta umazane były krwią, a oczy pełne szaleństwa. Już poprzednio doświadczyła jak nieobliczalny potrafi być w bitewnym szale, teraz zaś dodatkowo wyssał dwa wampiry pod rząd i wyraźnie mu się to spodobało. A Lina nadal żyła...
 
Sayane jest offline