Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2010, 22:10   #5
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Araksjel miał ochotę kogoś zabić gdy zobaczył w jakim stanie jest jego koń.
-Jasna cholera, czy w tym zakichanym mieście nie ma strażników?!- zaklął pod nosem odwiązując go
"No już Eos, spokojnie, następnym razem będę bardziej uważał" wywarczał przez zaciśnięte zęby
Lorelei, małe srebrne smoczątko wielkości kota wyczuło jego gniew i zaraz zalało go uczuciem niezadowolenia
-No co? Chcieli mi ubić Eosa? Mam to przyjąć spokojnie?!- znów warknął patrząc kątem oka na Lorelei uczepioną materiału na jego lewej łopatce i na barku. Długą szyję wyciągała tak, że miała głowę na wysokości jego skroni i choć wyglądała słodko czuł niemą naganę.
-No dobrze.
Nie lubił tego, za coś takiego należy się śmierć, ale to jego zdanie. Cóż... jeszcze wiele musi się nauczyć. Odprowadził wzrokiem ścieżkę aż patrzał pionowo w górę. Czuł się... dziwnie... Nie przyzwyczaił się jeszcze do tego. Cóż... Wsiadł na Eosa, podrapał Lorelei pod brodą i ruszył na miejsce spotkania.
 
Arvelus jest teraz online