Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2010, 19:54   #105
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Kolejny dzień i kolejny raz za dużo wypiłem. Kim się ja staje? Jeszcze trochę a świętowanie będzie większym ryzykiem od walk.
Choć poprzedniego wieczoru starał się zachować szczątki umiaru to presja społeczna nie pozwoliła na to. Choć był pewien, że niektórzy gorzej to znoszą. Taka zaleta.
Z przymusu wstał i poszedł na przygnębiającą egzekucję. Choć kara była sprawiedliwa to oglądanie jej nie było czynnością przyjemną.

Następnie go spotkała kara, jazda tym przeklętym skrzypiącym wozem, jeszcze tą ścieżką! Byli bohaterami! Za co ich tak pokarano? Choć pojazdowi nie można było odmówić zalet, można było w nim spać, lub chociaż leżeć co też pomagało i obie formy wypoczynku wykorzystał.

Wieczorem gdy już wrócił do zdrowia dotarli do potężnego kręgu i domku druida.
-Pójdę rzucić okiem na krąg.

To było przeżycie. Odczucie mocy było wyraźne, i cała ta siła tylko czekała by jej użyć. Słabo widoczne w świetle zachodzącego słońca aż prosiły by stworzyć światło, tak banalną czynność w tym miejscu. Porzucając ten pomysł przyjrzał się napisowi.
Altaresh, Nikodemos, Virga.
Pierwsze miano już znał. Choć można było czytać to w odwrotną stronę to słowa szamana narzucały odpowiedni kierunek. Gobliny wezwały go, tego był pewien. Raczej nie celowo, przypadkiem i bały się go. Przynajmniej szaman, gdyby było inaczej zostałyby w kręgu a nie z niego uciekły.
Dlaczego opuściły krąg? Czyżby demon był ich wrogiem? Czemu ruszyły na wschód jakby wiedzione jakimś rozkazem? Czyżby miały trafić tu? Opętanie a szaman chronił przed nim swój szczep? Jeżeli tak to czemu ich nie ma tutaj? Wyruszyły wczoraj, miały dzień przewagi.
Z niepokojem spojrzał na zachód i dołączył do reszty przed domem.
-Skłamałbym mówiąc, że jestem zdziwiony widząc cię tutaj. Ojcze Nikalasie, nie przynosimy dobrych wieści. Choć możesz już o tym wiedzieć.-Wskazał Uliego.
-Co do ciebie panie Uli. Jesteśmy razem daleko w bagnie, po lesie biega Altaresh, którego imię nie wiem czemu jest tutaj wyryte.-Wskazał krąg- Chyba jest to najlepszy czas by wyłożyć wszystkie karty na stół. Podzielić się wiedzą.
 
Matyjasz jest offline