- Tak kochanie - powiedział do głuchego już aparatu i ruszył swobodnym krokiem.
Koleś poszedł w dół ulicy, najwyraźniej wyglądał na zadowolonego. No cóż, niech się cieszy póki może. Nikki schował telefon i podążał za nim. Trzymał się kilkanaście metrów do niego.
Odbili w prawo i doszli do Garnet St. by skręcić od razu w Denver-Exeter Ave. Przeszli w cieniu Rotterdam Tower i szli dalej. Rotterdam Tower nie wyglądało tak imponująco jak w nocy, oświetlone niczym kilkuset metrowa choinka. Śledzony typek zdawał się być wyluzowany choć czujne spojrzenia rzucane na wszystkie strony przeczyły temu wrażeniu. Przez chwilę z kimś gadał przez komórkę, kupił gazetę i przeglądając ją ruszył w kierunku Iron St. Na rogu była knajpa, jeden z licznych lokali w Okolicy Star Junktion. Nikki ruszył za nim, typek wszedł do środka. Jego wygląd trochę nie pasował, ale nikt nie oponował gdy ten usiadł przy stoliku i coś zamówił. Nikki pasował tu o wiele lepiej. Usiadł dwa stoliki dalej i zamówił kawę i ciastko. Potem zajął się studiowaniem karty dań. Co prawda jadł niedawno, ale żarcie w Cluckin' Bell było gówniane więc wtedy wtrząchnął kurzego burgera i zapił colą. - Proszę spagetti i... - zerknął kątem oka na siadającego przy stoliku śledzonego typka osobniku. - ... i to wszytko. Dziękuję.
Kelnerka odeszła, a Nikki zaczął bawić się telefonem. Zrobienie zdjęcia dyskretnie nie było łatwe, ale w końcu się udało. Za trzecim razem, na dwóch pierwszych "nowy" albo patrzył w druga stronę, albo miał obcięte połowę twarzy.
Właśnie wysłał mmsa do Luisa z pytaniem: "Znasz typa?" gdy do przysiadła się do nich jakaś blond laska w jeansowej spódniczce i kusym sweterku. Pocałowała obu w policzki i upiła trochę kawy od gościa w bojówkach.
Kolejna chwila gimnastyki i popiersie laski powędrowało w eter.
Spełniwszy główne zadanie Nikki zaczął się wsłuchiwać w ich rozmowę, co prawda gwar w restauracji nie pomagał, ale odległość nie była zbyt duża. |