No co ty modłów w takiej intencji wznosić nie będę... już prędzej poczekam te 3 dni aż ktoś się sam Malcolma pozbędzie... bo moim zdaniem chłopak jest niereformowalny... może z samego założenia sesji?
Zresztą to perpetum mobile okrucieństwa, sprzeciwisz się to cie każe zabić, przytakniesz mu to się rozzuchwali. Prosta psychologia, a skoro nie da się mu sprzeciwić, no bo nikt nie jest niezastąpiony... no to ciężko to widzę.
No cóż po rozmowie z Malcolmem halflingowi przeszła chęc na pochranianie malca, właściwie to i innym to wyperswaduje, w miarę ostrożnie i rozsądnie oczywiście... myslę, że pomysł rycerza z tym testamentem - nie jest głupi, po tym malec mógłby pasc martwy i nawet ładną lokację na cmentarzu by dostał...
mam nadzieję, że na dobrego majordomusa zapoterzebowanie będzie nieustanne...