Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2010, 20:01   #50
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Rozsiadła się wygodnie na miękkiej kanapie, nakryła się kocem i sięgnęła po pilot do telewizora. Mokre pasma włosów opadały na jej nagie ramiona i plecy, co przyprawiło ją o nieprzyjemny zimny dreszcz, który przebiegł przez całe jej ciało. Wzdrygnęła się i przeczesała włosy dłonią. Nie była zwolenniczką suszarek, szybko niszczyły włosy, nawet te rzekomo dobre.
Wysunęła leniwie lewą rękę spod koca i sięgnęła po przygotowanego wcześniej tosta z dżemem truskawkowym.
Jak na złość, nie mogła znaleźć nic ciekawego w telewizji. Zakończyło się na tym, że spędziła wieczór oglądając jakiś nudny, stary western.

Następnego ranka, wbrew swoim przyzwyczajeniom, Elena Bello zwlokła się z łóżka po ósmej rano. Sama się zdziwiła, ale cóż poradzić, kiedy łóżko zaczyna stawać się niewygodne, bez względu na to, w jakiej pozycji się ułoży?

Siedząc w fotelu, położywszy przed sobą dwie komórki i kawałek papieru, ściągnęła z głowy biały ręcznik i zaczęła wycierać nim włosy.
Ray, gdybyś tylko wtedy powiedział mi coś więcej... Ech, sam pewnie nic więcej nie wiedział. Głupiec, pewnie miał nadzieję, że wszystko rozwiąże się samo, tylko dzięki jakiemuś głupiemu kawałkowi papieru. Po cholerę się w to mieszałam? Nie jestem nic winna Kowalsky'emu, zresztą... ojciec już nie żyje, po co znów wracam w przeszłość? Ach...!
Wstała, bo już nie mogła wytrzymać widoku tych trzech przedmiotów. Była zła na siebie. Zawiodła się. Już dawno postanowiła, że już nigdy więcej nie będzie wracać do sprawy z przeszłości. Co było, to było i się nie odstanie, tak sobie mówiła. A teraz co?
- Pieprzony Kowalsky! - rzuciła gdzieś w przestrzeń.
Westchnęła. Już i tak było za późno. Teraz pozostało jej jedynie dokończyć sprawę morderstwa i wtedy w końcu będzie mogła spokojnie spalić za sobą mosty. A przynajmniej tak jej się wtedy wydawało.
Zrzuciła z siebie drugi ręcznik, którym była owinięta i naga ruszyła w stronę sypialni. Narzuciła na siebie biały t-shirt i spodnie jeansowe. W końcu, póki co, nigdzie nie wychodziła, więc po cóż miałaby się stroić?
Wróciła wtedy na fotel i znów zapatrzyła się w dwie komórki i kartkę leżącą pomiędzy.
- Oby coś z tego wyszło...
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline