Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2010, 22:46   #18
Niya
 
Niya's Avatar
 
Reputacja: 1 Niya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodze
Partner pokazał jej kciukiem, że skończył się czas postoju dekompresyjnego i mogą wynurzać się dalej. Tara była już bardzo zmęczona. Wydawało jej się, że była pod wodą dziesięciolecia, a nie dwie godziny. Coraz dotkliwiej było jej zimno. Dziwne – pomyślała – przecież jesteśmy na dość ciepłych wodach. W miarę wynurzania się na powierzchnię docierało do nich coraz więcej promieni słonecznych. Była to przyjemna odmiana po ciemnościach morskich głębin. Nagle coś się zmieniło. Światło było coraz bliżej i bliżej. Robiło się strasznie jaskrawe. Zaczęło palić ją w oczy. Poczuła, że dostaje dreszczy….

………………
Zimno….mokro…..krztusiła się, była w jakiejś lepkiej mazi…co się dzieje? Zaczerpnęła głęboko powietrza, lecz zaczęła kaszleć. Coś było nie tak. Gaz, którym oddychała zawierał jakąś substancję, która podrażniała jej nozdrza. Powoli otwierała oczy. Nikłe światło drażniło jej oczy.
Już wiem! Wyprawa, przylądek Canaveral, lot wahadłowcem, sarkofagi….prawda dotarła do niej z siłą kopniaka z półobrotu w głowę.
Z wielkim wysiłkiem wygrzebała się z niedoszłego grobowca.
Coś musiało cholera pójść nie tak. Chyba nie tak miało wyglądać nasze przebudzenie.
Rozejrzała się po statku i zobaczyła wielką wyrwę w kadłubie, a za nią fragment ośnieżonej dżungli? Co to do cholery ma być? Miała złe przeczucia, ale dotkliwe zimno szybko wyrwało ją z zamyślenia. Nie była w pomieszczeniu sama. Po pomieszczeniu chodził jakiś Azjata z licznikiem Geigera w ręku. Zobaczyła kogoś jeszcze Iga? Tak, ta kobieta ma chyba na imię Iga.
Zebrawszy resztkę sił powlokła się w stronę kobiety.
……………….
Iga upewniwszy się ,że nic jej nie jest wskazała jej drogę do ładowni i zaczęła sprawdzać co z pozostałymi uczestnikami wyprawy. Tara zajrzała ukradkiem do pomieszczenia. Reszta towarzystwa zdążyła się już ubrać i rozgrzewała się, a jakżeby inaczej alkoholem. Ona natomiast była naga i zmarznięta. Zakryła rękami biust i powoli weszła do pomieszczenia. Podeszła do szafki ze swoim nazwiskiem i nie zwracając uwagi na innych zaczęła się ubierać. Nie odwracała głowy, ale i tak czuła czyjś wzrok na sobie. Naciągnąwszy na siebie grubą bluzę z kapturem i bojówki trzasnęła głośno szafką i podeszła do jednego z mężczyzn.

- A teraz lepiej dajcie mi się napić! – i uśmiechnęła się łobuzersko. - I chodźmy pomóc reszcie. Może ktoś jeszcze żyje.
 
__________________
I always play fair. Exactly as fair as my opponents

I'm a fighter. I've always been a fighter. The few times when I have been at leisure, I've been miserable. I want challenges, I crave them - Mara Jade

Ostatnio edytowane przez Niya : 28-10-2010 o 22:59.
Niya jest offline