Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2010, 12:19   #13
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Centrum Dowodzenia
Porucznik miał do dyspozycji pięć "wolnych" oddziałów. W skład każdego wchodziło po pięciu marinsów i trzech saperów. Ustalił, że ich głównym zadaniem będzie ochrona centrum, ale jeśli, któryś z bunkrów padnie za szybko, jeden z oddziałów miał pilnować pozycji na, której bunkier stał by zyskać na czasie. Ale jaki był cel takowej gry na czas? Zabicie większej ilości zergów? Pewnie tak, bo innego sensownego wytłumaczenia nie było.
Komputer przemówił do Sokołowa swoim mechanicznym głosem
- Zniszczeniu uległ bunkier czternasty z sektora D. Wróg zaraz otoczy bunkier trzynasty i czołg za nim ustawiony.
- Wysłać tam pierwszy oddział. Natychmiast.
Komputer potwierdził wykonanie rozkazu. Porucznik James wydał jeszcze rozkaz do pracującego przy jednym z komputerów Duana.
- Baker, leć do sektora D, pod trzynastkę, możliwe, że czołg który jest za bunkrem odniesie obrażenia, masz go naprawić, potem właź do bunkra, znajdziesz tam jakiś karabin.
Technik chwycił wszystko co było niezbędne no ewentualnej naprawy i dwa pistolety z paroma magazynkami, pancerz już miał na sobie i ruszył do sektora D razem z pierwszym oddziałem okutych w pancerze i śmiertelnie groźnych ludzi.
Tymczasem komputer znów się odezwał
- Poruczniku, otrzymaliśmy wiadomość z bazy "Krwawy Kruk".
- Pokaż mi ją

Sektor D
Bunkier Trzynasty

Wszyscy spostrzegli jak sąsiedni bunkier zostaje "rozmontowywany" przez zerglingi i faszerowany kolejnymi kolcami hydr. W radiu bukra rozległ się mechaniczny głos komputera
- Wysyłamy do pomocy pierwszy oddział oraz mechanika do naprawy czołgu, macie rozkaz go potem wpuścić do bunkru.
Skoro rozkaz przekazał komputer Śruba nie musiał potwierdzać odbioru, ważne, że wszyscy usłyszeli i zrozumieli, póki co byli skupieni na czym innym. Musieli teraz strzelać także z boku, zerglingi skończył z bunkrem czternastym i przerzucały się na trzynasty i piętnasty. Gdy tylko podbiegały zbyt blisko fajczył się pod wpływem perswazji Zapalniczki i charyzmy Feniksa.
Sowa wciąż zdejmował kolejne hydry znajdujące się to bliżej bunkra, a to jeszcze te, które nie mogły dosięgnąć kolcami bunkra.
Dopiero kiedy część hydralisków też zaczęła przełazić za zerglingami przez wyrwę, która dwie minuty temu była czternastym bunkrem duch zaczął się skupiać na bliższych celach.
Niestety coraz więcej zergów uderzało w bunkier powodując obrażenia, na razie nie zbyt szkodliwe, czołg jednak nie mógł ich zdejmować nie uszkodzając bunkra, zresztą stał za blisko. Wciąż strzelał w nadbiegające zergi.

Wtedy przybyły posiłki terranów. Duane od razu przystąpił do naprawy czołga, w którym utkwiła para kolców hydraliska. Zaś oddział uderzeniowy zdejmował z łatwością kolejne zerglingi i hydry, odciągając je od bunkra. Na horyzoncie przestały się pojawiać kolejne zergi, ale wszystkich doszły informacje o upadku całego sektora B i zniszczonej do połowy sekcji E.

Posiłki wysłane przez Sokołowa ustabilizowały nieco sytuacje przy bunkrze trzynastym i zaczęli się cofać by pomóc przy obronie południowej części obozu "E".
Baker bardzo szybko i sprawnie naprawił w zasadzie nie aż tak poważne obrażenia czołgu i został wpuszczony do bunkra, gdzie chwycił taki karabin jakim posługiwał się Tommy i zaczął ładować w zergi nawet się nie witając, zresztą, za parę minut mogą się wszyscy pożegnać.

Centrum Dowodzenia
- Poruczniku, wróg całkowicie zniszczył sektor B i zmierza w kierunku A...
- Czyli do nas! Cofnąć oddział drugi i trzeci z sekcji E i dać ich tutaj, pierwszy i czwarty oddział poradzą sobie przy utrzymaniu południowej części
- Oddział czwarty już nie istnieje
- Kurwa! Mimo to wykonaj!


Zergi powoli zmierzały do samego środka obozu, zatrzymując się na budynkach, rozrywając je i faszerując kolcami. Kiedy przybyły tam dwa oddziały wraz z parą medyków, dopiero po odniesieniu pewnych strat, Rój się na nich rzucił, mordując w ciągu paru minut.

- Komputer! Czy jesteśmy w stanie podnieść Centrum Dowodzenia?
- Tak poruczniku, melduję jednak, że sporo ludzi jest poza...
- Natychmiast podnieś budynek, zanim hydry zaczną nas faszerować.
- Zrozumiano.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline