"Kurwa."
To była pierwsza myśl Merra, gdy bełt przebił służącego. Instynktownie zanurkował pod stół, zwłaszcza ze było go pięknie widać z przeciwległego okna.
Z pleców zdjął swoja kuszę, załadował bełt.
Druga myśl - "co robić"- nastąpiła naturalnie równie szybko co pierwsza. Rzuciwszy tylko okiem na to, czym zajmuje się reszta towarzyszy- puszący się koleś, który siedział w chwili ataku przy barku szpanując kilkoma złotymi monetami, Konrad, człowiek z syndromem "rozwalę ich", i Edgar, zwalisty mężczyzna dzierżący młot bojowy- podjął decyzję.
Merro szybko przemknął w kierunku Edgara. Znalazłszy się koło niego, mruknął tylko: -Idź przodem, osłaniam cię.
po czym podążył za wojem w kierunku tylnego wyjścia.
__________________ "Another tricky little gun
Giving solace to the one
That will never see the sunshine " |