Nie zawsze tak jest. Od MG zależy ile owej "mroczności" przemyci. W końcu, jak sam napisałem wcześniej, Stary Świat to miejsce do życia, a nie do umierania. Dlatego nie może wiecznie padać deszcz czy zawsze brodzić po kolana w ściekach. Każde miejsce ma swój urok i swoje ciemne strony. Czasami jest bezpiecznie a czasami niekoniecznie. Wszystko jest tym, na co pozwoli MG.
Co do sikania na pomnik Sigmara, to może trudno sobie to wyobrazić w Altdorfie, ale gdzieś na dalekiej północy, chłopi czasami blokują drzwi obory posążkami Sigmara z dawno zapomnianych świątyń. To jest też wielkość tego świata i jego różnorodność. Możesz spotkać regiony, gdzie dane bóstwo jest wielbione i takie, gdzie nikt o nim nie pamięta. Ma to swoje korzenie w historii świata i tworzy specyficzny klimat.
I ta właśnie zmienność, ta powracająca destrukcja, powoduje, że Stary Świat nie przetrwa. Ale nie przetrwa w takim kształcie jaki jest obecnie. Czy będzie to pustkowie Chaosu czy miejsce, gdzie dawno zapomni się o bogach zastępując ich technologiami - to już jest pieśń przyszłości. Czy będzie to za rok, wiek czy millenium? To wie tylko MG