Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2010, 23:51   #28
QuartZ
 
QuartZ's Avatar
 
Reputacja: 1 QuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemu
Cichy

Cichy był tym wszystkim zmęczony zanim jeszcze dobrze się zaczęło. W zasadzie nie ma w tym żadnego sensu. Ludzie ginęli na ulicach codziennie, ba!, nie trzeba nawet żadnej ulicy by zginąć i na co dzień nikt nawet nie zwraca na to uwagi. No może za wyjątkiem tych, którzy owe ciała musieli od czasu do czasu sprzątać. A teraz? Teraz banda niby twardych i nieustraszonych biegała rozwrzeszczana na wszystkie strony wyglądając przy tym jak ptactwo w kurniku, gdzie nagle wpadł lis.

Lis oczywiście okazał się zupełnie nieważny i w zasadzie zagrożenia było tutaj tyle, co nic. Ponieważ nikt nic już od niego nie chciał, cichy wrócił do środka. Okolicę zdążył już obejrzeć kilka razy, zdążył już pooglądać nocny ruch przy gospodzie i nie zauważył niczego wartego ponownego dobycia noża. No może za wyjątkiem faceta z kuszą zamierzającego się groźnie na kota siedzącego na dachu i drugiego chytrze zakradającego się do błyszczącej na branie kłódki. Sam miał dość czasu by przyjrzeć się i jednemu i drugiemu. Swoją drogą kota wspinającego się po dachach obserwował jeszcze zanim wybuchło całe zamieszanie paląc spokojnie swojego skręta i nawet zaczynał ze zwierzakiem sympatyzować. Po prostu lubił ćwiczyć obserwację by przypadkiem nie wyjść z wprawy. Lubił też koty. Żadna umiejętność nie ocaliła mu życia tyle razy, co dokładna i skrupulatna obserwacja.

Po wejściu do środka odkroił świeżo wypucowanym sztyletem kolejny kawał prosiaka i obserwując wciąż jeszcze ryczące babsko zajął się konsumpcją. Z przyzwyczajenia, a może odruchowo wybrał taki zakątek, by widzieć większość sali i schody. Oknami na pewno zajmą się teraz pozostali i szybko w nie zerkać nie przestaną.

"Przynajmniej nikt mi teraz nie powyżera najlepszych kąsków." - Pomyślał - "Wszyscy biegają gdzieś, krzyczą albo walczą z pierdołami. Może nie picie tego piwa nie było takim złym pomysłem? Jeszcze sam zacząłbym biegać jak baran ... ale z błędu nie mam zamiaru ich wyprowadzać. Tym bardziej, że kłódka była zamknięta." - Wtórując myślom uśmiechnął się złośliwie i odgryzł kolejną porcję mięsa.
 
QuartZ jest offline