Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2010, 19:43   #35
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Walther Ulryk

Kominiarz. Tego Walther się nie spodziewał, kiedy Markus sprowadził na piętro kominiarza, który chciał dorwac kochanka swojej żony.
~Weź facet jakies proszki na męskość od felczera , nie dziwię się że twoja zona szuka lepszych "możliwości"~ skomentował w myślach Czagora.

W tym momencie cały budynek się zatrząsł, buchnęły płomienie, a oni prawie zlecieli na parter, prawie, ponieważ jako tako wytrzymał.
~Cholera~

Przywódzctwo objął Konrad. Ostrożnie, po mocno trzeszczącej podłodze ruszyli w poszukiwaniu drogi ucieczki - schody, objęte płomieniały, kończyły swój żywot waląc się po trochu na parter. Konrad dysponował kluczem uniwersalnym do wszystkich drzwi w pomieszczeniu - porządny kopniak otwierał wszelakie drzwi.
Walther szedł na samym końcu, za resztą nieformalnej grupy.

-Konrad, po cholerę wyważałeś te drzwi? - spytał Walther, wyciągając z kieszeni troche niewielkich narzedzi służaćych do otwierania zamków wszelakich. Pytanie było retoryczne.

Walther spuźnił się nieco ze swoją propozycją, gdyż odezwał się dopiero wtedy, kiedy dotarli do ostatniego pomieszczenia. Konrad, oczyściwszy okno z resztek szyby zszedł na dół, na zewnątrz.

Nadeszła pora Walthera, ogień, nasyciwszy się schodami ryszył na konsumcję stropu. Włamywacz widział łunę dochodzącą z korytarza. Spojrzał na dół. Nie było zbyt wysoko, ale nie odważył się skakać. Zdjął bełt z prowadnicy i trzymając kuszę pod pachą zszedł na dół. Wykorzystał do tego zewnętrzny parapet okna na parterze, niski wzrost nie pozwalał mu na płynne opuszczenie się na parter. odszedł od budynku, w którym trwała niezła burda. Ponownie naładował kuszę. Doszedł do reszty.
Konrad, który w dla Walthera został nieformalnym przywódcą grupy, dziwnie patrzył się na koryto z wodą oraz drzwi. Walther się tym nie przejął. Skierował się do stajni
~Może będzie tam coś ciekawego~
Kuszę trzymał w pogotowiu.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 05-11-2010 o 19:45. Powód: Złe imię kominiarza
JohnyTRS jest offline