Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2010, 23:31   #21
Slywalk
 
Reputacja: 1 Slywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodze
Widząc jak Pavos beginie z powrotem do domu Bliznookiego i nagle staje jak wryty, Ravarr popatrzył na pozostałych. Również Draugdin miał niepokojący wyraz twarzy...

- Draugdinie co się dzieje? - zapytał półelf, i próbował wypatrzeć co mogło spowodować takie zachowanie. W takich ciemnościach niewiele mógł dostrzec, ale udało mu się ujrzeć przerażenie na twarzy Pavosa. Nie czekając na odpowiedź maga, wojownik pobiegł do towarzysza, w międzyczasie wyciągając miecz.

Stanął ramię w ramię z wojownikiem-mnichem i podążając za jego wzrokiem, zobaczył jakiś rodzaj wilka, chyba worga. Przez krótką chwilę mierzył go wzrokiem a następnie nie czekając, rzucił się do ataku. Chciał wybadać przeciwnika, dlatego jego pierwszym atakiem było szybkie pchnięcie w kierunku wilka.

Worg nie spodziewał się ataku, a nawet jeśli to nie zdążył zareagować. Miecz Ravarra drasnął go w okolicach szyi powodując niewielkie krwawienie.
To tylko go rozwścieczyło, warcząc rzucił się na wojownika z zamiarem powalenia go na ziemię. Atak worga zaskoczył półelfa, ale zdążył odsunąć się i wilk spadł obok wojownika.

Nie oglądając się na innych , Ravarr skupił się na atakowaniu worga. Zmierzył swojego przeciwnika wzrokiem i wyprowadził cios mieczem znad głowy w kierunku głowy bestii. Tym razem atak okazał się niecelny, miecz przeszył powietrze. Zaraz, po uniknięciu ataku, worg rzucił się na wojownika, próbując rozszarpać mu gardło.

Półelf nie był przygotowany na taki rozwój sytuacji, jeszcze nie zdążył pomyśleć o tym co się stało a już leżał w śniegu, twarzą w twarz z wilczą mordą. Worg szykował się do ugryzienia i Ravarr machinalnie zasłonił twarz ręką. Po chwili poczuł jak mocna szczęki wgryzają mu się w ramię, nieosłonięte pancerzem.

Nagle, ciężar na jego piersi zelżał, nie nastąpił kolejny atak. Odsłonił twarz, i zobaczył że worg rzucił się na kogoś innego. Próbując wstać, Ravarr poczuł okropny ból w ramieniu i w plecach.
Wstał, podpierając się na mieczu i złapał tarczę. Szybko omiótł wzrokiem pole bitwy, myśląc gdzie może być potrzebny.
 
Slywalk jest offline