Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2010, 01:02   #39
QuartZ
 
QuartZ's Avatar
 
Reputacja: 1 QuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemu
Cichy

Chichy spojrzał na Woody-ego jak na idiotę. Na prawdę nie rozumiał sposobu myślenia niektórych osobników. - "Przez okno? Z piwnicy?" - Myślał z niedowierzaniem, że te słowa na prawdę padły. Albo ktoś wpadł tutaj w panikę, albo zgrywał super asasyna skradającego się jak w opowieściach. Przecież to nie miało ani odrobiny sensu. - "Przynajmniej zabrał się za przesłuchanie, tyle dobrego. Będę miał sekundę na swoje własne rzeczy." - Na wpół myślał, na wpół markotał pod nosem biorąc do ręki drugi topór od jednego z poległych. Noża i tak nie mógł nigdzie znaleźć, więc spisał go na straty. Nie pierwsze i nie ostatnie ostrze. Pobieżnie sprawdził kieszenie leżących i zabrał z nich wszystko jak leciało nie patrząc. I tak nie było czasu tego segregować, tylko brać i spieprzać z tego piekarnika.

- Do zobaczenia na zewnątrz. - Rzucił do siedzących w piwnicy wychodząc tymi samymi drzwiami, którymi wpadli napastnicy. Na szczęście pożar szalał dokładnie na drugim końcu budynku.
"Żaden idiota nie wpadłby tu nie zostawiając sobie przecież drogi wyjścia gdyby jednak nas pozabijał. Oni jednak pchają się do jebanego okna w piwnicy!" - Zaśmiał się w myślach.

Kiedy znalazł się już na świeżym powietrzu wyszukał wzrokiem okienko, którym Woody na siłę ewakuował obecnych wcześniej w karczmie towarzyszy. Upewniając się, że w najbliższym otoczeniu nie ma (przynajmniej jeszcze nie) żadnych nowych zabijaków wyciągnął pomocną dłoń do wychodzących. "Im szybciej wylezą, tym szybciej będzie miał mi kto osłaniać plecy" - Myślał. Niestety miał dziwne wrażenie, że ta osłona będzie mu potrzebna. Stał niczym napięta cięciwa gotowa do strzału i omal nie zdzielił toporem czegoś spadającego z góry. Na szczęście to coś okazało się tylko jednym z towarzyszy.
 
QuartZ jest offline