Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2010, 20:09   #28
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Większość ludzi w towarzystwie komisarza czuła się nieswojo. Wysoka czapka, świdrujące spojrzenie i kamienna twarz bez uśmiechu, były równie nie odłączne w tym fachu jak pistolet, którym walczył, ale i którym dokonywał egzekucji.
W towarzystwie psykerów, nawet sankcjonowanych, część ludzi również czuła się nieswojo. Pod tym względem Gideon czuł jakąś duchowa więź z komisarzami, których do tej pory napotkał na swojej drodze. Uważał, że ich praca i oddanie są wielce potrzebne w tym ponurym świecie narażonym na wpływy Rujnujących Potęg, które zatruwają słabych i nieprzygotowanych.
Pierwsze co Ariiman musiał opanować to właśnie sztuka kontroli własnego umysłu, który nagi i wyeksponowany na Spacznie mógł zagłębić się w chaos.
Mimo to widok Komisarza Thulera sprawił, iż zaswędziały go wszystkie drobne ranki pokrywające całe jego ciało od czasów Sankcjonowania. Nic nie było w stanie poprawić faktu, iż każdy z nich bez mrugnięcia okiem zastrzeliłby go, na choćby najdrobniejszy przejaw jego upadku.

Gideon skłonił się mężczyźnie w czerni, splatając ręce na piersi w znak Aquili
- Bądźcie pozdrowieni Komisarzu, chwała Boskiemu Imperatorowi! - psyker dopiero po powitaniu spojrzał w oczy Thulerowi - to wielka radość dla mnie, że znów mogę ruszyć do boju w Jego imieniu i służyć Jego światłości swymi skromnymi umiejętnościami. -
Wkroczył szybko na pokład transportowca w ślad za komisarzem.
W czasie lotu ze skupieniem oglądał dane na wyświetlaczu i wsłuchiwał się w słowa Thulera, gdy tylko skończył, pośpiesznie założył na siebie pancerz gwardzisty i sięgnął po broń. Kaburę z pistoletem laserowym przypiął do uda i sprawdził czy broń wysuwa się z niej bez przeszkód. Chwilę później pogładził lufę Flamera i odpalił płomień u wylotu dyszy Promethium. Na chwile słaba poświata ognika zaigrała w jego oczach, po czym zgasła jak zdmuchnięta wichrem.
Psyker przewiesił broń przez ramię, akurat na chwile przed lądowaniem.
Gdy wysiadali, był gotowy, nałożył na głowę hełm i ruszył na spotkanie żołnierza stojącego przy Hellhoun'dzie. Przez chwile wpatrywał się w jego potężny miotacz ognia, po czym skinął Komisarzowi i przedstawił się drugiemu mężczyźnie
- Kapral Ariiman... - ugryzł się w język by nie powiedzieć z przyzwyczajenia nazwy swojej dawnej jednostki i dokończył - świeżo przetransferowany do gwardii Krakeńskiej.
Już miał prosić o wprowadzenie do środka, gdy środek wyprowadził się na zewnątrz.
Od razu dostosował się do tonu wypowiedzi białowłosego, który zdawał się być dowódcą
-Kapral Ariiman gotowy do służby, sir- skinął głową, a następnie wedle rozkazu dołączył do mężczyzny nazwanego Smithem. Okazał mu dokumenty od komisarza i ruszył z nowym oddziałem. Choć w pierwszej chwili liczył na przydział na front, to w duchu jednak cieszył się na pierwszą spokojniejsza, wydawało by się misję. Przynajmniej mógł poznać towarzyszy, z którymi przyjdzie mu teraz walczyć, a może i zginąć.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline