Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2010, 15:00   #183
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Dziewczyna starała się nie myśleć. Starała się skupić. Lex po raz kolejny uratował jej tyłek. Po złośliwej ożywionej kamerze zostały tylko dwa wampiryczne ślady szczękoczułek na jej szyi, z której to rany sączyła się drobną stróżką krew. Mimo tego MJ nie czuła bólu. Jeśli teraz się nie skupi, będzie żałować. Jeśli tu zginą - nie zdąży nawet żałować.

- Lex - poklepała lekko mężczyznę po policzku. - Tylko mi tu nie mdlej jak jakaś panienka - mocniejsze uderzenie przywróciło rewolwerowca do świadomości - Chodź. Pomogę Ci - rzuciła krótko i bez dawnej zadziorności.

Labirynt korytarzy przynosił coraz nowsze wrażenia olfaktoryczne i wizualne. Dziesiątki, setki osób zginęły. Mieli przewagę liczebną i nie udało im się. Jak więc trójka karawaniarzy, z czego każdy odniósł większe lub mniejsze rany, ma sobie poradzić z wysłannikami Molocha?

W jednym pomieszczeniu wyraźnie ktoś się poruszał. Cała trójka, zgodnie z poleceniami Stephena, ustawiła się gotowa do ataku. CO DO ...??!! Koleś o czerwonym, pulsującym oku, pracujący przy komputerze, rzucił im zaledwie niedbałe spojrzenie i wrócił do pracy. Jednak po drodze spojrzeniem tym zdążył rozbroić Rothama. Broń żołnierza wystrzeliła w powietrze jak porwana solidnego rodzaju tornado i upadła ze szczękiem parę metrów dalej. Zajebiście. Jak to mówią? Gdyby wzrok mógł zabijać... MJ wolała nie sprawdzać, czy mutant posiada również tę zdolność w swoich atrybutach.

Silver wystrzelił.

- MJ rozwal tego czerwonookiego skurwysyna albo komputer! - polecił.

Nadeszła chwila, by zadecydować. Radiooperatorka, ustaliwszy hierarchię wartości, strzeliła najpierw w głowę mutanta, starając się wycelować jak najbliżej pulsującego krwistą czerwienią oka, po czym oddała strzał w monitor komputera. Bez wizji ciężko będzie kolesiowi ustalić, jaki klawisz ma wcisnąć. Poza tym, w razie potrzeby liczyła, że starczy jej czasu by wycelować raz jeszcze w klawiaturę...
 
Ribesium jest offline