Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2010, 15:37   #101
Trojan
 
Reputacja: 1 Trojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skałTrojan jest jak klejnot wśród skał
Jean Pierre dał ludziom wytchnąć. Musieli odpocząc, skoro mieli być gotowi do dalszej podrózy. Konie zaobroczono, puszczono na łączce wolno. Dwóch strażników strzegło oddziału a reszta odpoczywała jedząc i pijąc wodę z źródła, które odkryli opodal. Jean Pierre siedział na uboczu myśląc. Wiedział, że powinien podjąc decyzję wcześniej, ale nie mógł przestac o niej myślec. Jej uroda olśniła go. A ona pojechała tam, gdzie powinien wrócic. Miał jednak zadanie do wykonania a druh na niego liczył. „Objedź ziemie d’Arvill od północy, zbadaj czy na granicy nie robi się … tłoczno. Wiesz o co mi chodzi. I uważaj Jean, tutejsze obyczaje niewiele mają wspólnego z rycerskimi zwyczajami, do których tyś nawykł. Objedź kończąc na Wieży Diabła. Tam kilku naszych pojechało. Z elfem, nie zdziw się. Może potrzebowac będą pomocy?” Tylko, że gdy to ustalali nie było mowy o Piękności, która gościc miała w d’Arvill. A teraz tam była a Jean pamiętał ile razy Frank ubiegał go w romansach. „Nie tym razem mój panie!” myślał ze złością. Jednak obiecał druhowi pomoc. Musiał…


- Tretuis! – Jean podjął w końcu decyzję. Było późne popołudnie. Na świt chciał być z powrotem na zamku. Dziesiętnik, który podszedł, od początku wędrówki objaśniał Jeana w położonych w okolicy ciekawostkach snując opowieści i zajmując nudny czas podróży. Był jednak nie tylko dobrym gawędziarzem, ale i niezłym dowodzącym. – Za dwa pacierze ludzie mają być w siodle. Pojedziemy prosto na Point du Mer Diable. Jeśli tam są wasi ludzie, mogą potrzebowac pomocy. Dowiemy się co z nimi i wracamy na zamek. Gołym okiem widac, że okolica spokojna. Nawet, rzekł bym za spokojna. Powiedz ludziom, by byli gotowi na całonocną jazdę!

- Tak Wasza Godność! – rozkaz Tretuis przyjął jak zwykle spokojnie. Równie spokojnie znosił pełne niezadowolenia komentarze informowanych zbrojnych. Cała noc w siodle nie miała prawa im się spodobac. Mimo tego robili, co im się kazało. Jean zaś zastanawiał się co powiedzieli by, gdyby wiedzieli, że to piękna niewiasta sprawiła, że miast spokojnego przejazdu gnac będą w siodłach na złamanie karku przez pół nocy. Bo, że im się to nie spodobało by, tego był pewien.
.
 
Trojan jest offline