Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2010, 22:04   #59
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Biała wilczyca obserwowała wszystko z ukrycia. Ku jej zdumieniu i zdegustowaniu kleryk i magini... zaatakowali miejscowego!? To było nie do wiary. To było jakby Chuck Norris pośliznął się wykonując obrotowy kop. Oto w wiosce pełnej czekolady wizytował gigantyczny tygrys-drow-zabójca-głodny, a burdę wszczyna... zakonnik i kobieta!? Ten świat schodzi na psy, pomyślała wilczyca, otrzepując się. Zjeżyła się. Nie popierała napastowania ludzi, nawet jeżeli byli ciemnoskórzy na pewno na swój sposób spokrewnieni z drowami. I to atak od tyłu! Być może kleryk przywykł do zachodzenia mężczyzn od tyłu, w końcu krążą plotki jak to bywa w męskich zakonach u ludzi, dyżury we wtorek w szafie i te sprawy, ale żeby krzyżem...!? Tego było już za wiele, chyba nawet Mroczne Siły skrzywiły się w tym momencie i zasłoniły oczy. I najpewniej tak właśnie było, bowiem w Diritha wstąpiły nagle szatańskie siły. Kiti przypadła znów do ziemi, ponownie widziała tego drowa-tygrysa w szale, w pełni sił, pałającego agresją i promieniującego mocą. Jak wcześniej i tym razem okazało się, że czy przeciwników jest dwóch, czy jest jeden, zmienia to niewiele, jedynie szczegóły na płaszczyźnie bardziej-mniej najedzony tygrys. Kiti była pewna że kleryk i magini nie dadzą Diritihowi rady, nie podjęła żadnej akcji tylko po to, by zobaczyć jak drow daje tym dwóch nauczkę. No i dał. Dirith obrońca miejscowych! Kiti mrugała ślepiami w zadziwieniu, ale ulżyło jej, że nikomu nic się nie stało. Poczuła jednak że Dirith ma wśród towarzyszy przeciwników albo potencjalnych przeciwników. Poczuła znów więzy z cząstka swojej Watahy i poczuła gdzieś w głębi serca, że musi stanąć po jego stronie. Przeraził ją taki pomysł. Zaczęła się czołgać i tyłem wycofała się ze skraju wioski. Zawróciła w las i pobiegła nad brzeg morza. Tubylcy dotarli tu już i przeszukiwali plażę. Dirithowi coś zaginęło. Tylko co...? Co mogło być cenne dla tego drowa? Jego broń? Nie widziała przy nim broni, może zgubił ją kiedy statek tonął i teraz jej szuka? Usunęła się tak by tubylcy jej nie widzieli. Skupiła się i spróbowała wezwać swojego Białego towarzysza.
- Miałeś racje, rację, rację! Dirith żyje, widziałam go!!!
- Tak? – odpowiedział jej w myślach.
- Tak! Tak jak mówiłeś! Ale podróżuje z kimś! Ma nowych towarzyszów! To chyba ci rozbitkowie!
- A więc ktoś przeżył?
- Tak! To także się spełniło! Nie wiem, co robić! Dirith podróżuje z nimi, ale oni są jacyś dziwni... Diritih ma nową Watahę, nie czuję się przy nich dobrze!
- Koty nie mają watah. Zawsze trzymają się duszą na uboczu i kroczą własnymi ścieżkami.
- Nie wiem co robić! Teraz kiedy wiem że on żyje nie daje mi to spokoju!!! Jakim cudem przeżył!? Co tu robi!? Szuka tu czegoś!? Mówiłeś że naszym przeznaczeniem jest znów się spotkać, ale teraz nie wiem co robić!
- Nie wszystkie drogi są oczywiste.
- Podążanie za nim jest jak picie trucizny, ale ten smak daje mi coś... co czułam z moją Watahą! Muszę wiedzieć, co on tu robi!
- Możliwe, że tak jak inni podążał do zamku, dlatego znalazł się na tym statku.
- Nie, nie, nie! Ten drow nie szuka pieniędzy ani dachu nad głową! – powiedziała stanowczo. – On szuka czegoś innego i to nie daje mi spokoju! Widziałeś, jaki jest i co potrafi! Może być niebezpieczny! Powinnam odkryć co on tu robi!
- Idź więc.
- Ale z drugiej strony... Stare wspomnienia mnie przerażają. On przecież pamięta! Na pewno pamięta!
- Jeśli moje wizje się sprawdzają, będziemy musieli stawić czoła wielkiemu złu. Kto wie, czy mroczne siły nie zsyłają nam ognia, którym mamy walczyć z ogniem.
- Sama nie wiem...
- Gdzie jest teraz?
- Chyba będą polować na to tego dziwnego złego ducha!
- Idź z nimi. Będzie im potrzebny drugi kleryk.
Otrzepała się.
- Kleryk? Dla Diritha? Chyba jako przystawka!...
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline