Wątek: [DnD] Mag
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2010, 22:09   #19
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Karczmarz był bardzo prawdziwy. Łysy, gruby z poplamionym fartuchem, no i oczywiście mówił prostacko, ale tak by rozmówca myślał, że on wie naprawdę dużo.
- Ja to tyle z karczmy wychodzę co by piwo i szynkę kupić,- Tutaj się nachylił i pokiwał palcem- ale wiem jak iść an targ by kosą pod żebra nie dostać.
Zaczął polerować brudną szklankę, brudną szmatą. Napluł do niej ze dwa razy - czysta.
- Jeśłi naprawdę chcesz się czegoś dowiedzieć o takich sprawach tajemniczych to zgłoś się do jakiejś gildii. - Nagle go olśniło - O! Albo lepiej. Tego, tego...
Karczmarz zawołał do jednego z pomywaczy podług
- Ikir! Jak się nazywał ten koleś co napisał tą książkę o orkach w zeszłym miesiącu?
- Hejsfokles szefie!
- To on miał brata tak?
- Ikrena, no miał.
- I ten Ikren łaził do tej karczmy...
- " Latający Biust"!
- No tak, a tą karczmę prowadzi...
- Koletrin!
- Dokładnie i on miał tą córkę tą swoją co to ona...
- Zmarła. Helena się nazywała.
- O właśnie, dzięki Ikir.
- Teraz karczmarz wrzasnął na zaplecze.
- HELENAAAA! Jak się nazywał ten typ co to tak miasto każde zna i handluje informacjami? Wczoraj u nas kurwy zamawiał!
- Cień, stary idioto! - Odwrzasnął mu wredny głos z zaplecza. Karczmarz zerwał się by rzucić szmatą, ale wrócił do Davlamina.
- Tak, starość nie radość, wszystko się zapomina. Tak czy siak Cichy, często tu przyłazi, od niego dowiesz się wszystkiego o tym mieście i o tym co się w nim dzieje. To taki tam gnom, wyróżnia się, poznasz go. Nic więcej pożytecznego Ci raczej nie powiem.

Milner postanowił więc wrócić do pokoju. Drogę jednak zastąpił mu gość będący usposobieniem braku proporcji siły fizycznej i rozwagi umysłowej. Twarz nieskażona myśleniem, muły, łysy łeb i jako, że był odważny, pięciu identycznych kolegów do obrony.
- Te, typ! Z ładną dupą tu żeś przylazł, podziel się co?
Oczywiście jego koledzy uznali to za zabawne, bo czemu nie?
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline